
Dla Anny Popek praca w telewizji jest niemal wszystkim. Prezenterka zapewniła, że po utracie posady w "Pytaniu na śniadanie" nie będzie nikogo błagała o nowe zajęcie. Przyznała jednak, że mocno podupadła na zdrowiu i w chwili obecnej nie może pracować.
Wygląda na to, że po wielu latach kariera Anny Popek w TVP zakończyła się. Prezenterka najpierw straciła pracę w Polskim Radiu, zaś niedługo potem wypowiedziano jej umowę w "Pytaniu na śniadanie". Po powrocie do TVP w programie śniadaniowym przepracowała zaledwie kilka miesięcy.
Anna Popek nie ukrywa, że praca w telewizji to nie tylko jej pasja, ale niemal życiowe powołanie. Bez pojawiania się na wizji nie wyobraża sobie normalnego życia. Nie ukrywa, że z powodu braku pracy stopniowo wpada w depresję.
Wcale bym nie chciała, żeby się wszystko zmieniało, bo są rzeczy, które naprawdę kocham. I do nich należą telewizja i media, i kontakt z ludźmi. To naprawdę dodaje mi sił i jest powodem do tego, żeby wstać. Teraz np. się budzę i myślę sobie: "Jezu, po co się budzę? Nie ma powodu, żeby wstawać, iść do pracy, przygotować coś". To okropne, coś na pograniczu depresji, ale nie daję się - dywagowała w mediach społecznościowych.
Zapewniła przy tym, że ma swoją godność i nie będzie więcej błagała nikogo o nową fuchę. Nie usatysfakcjonuje tym samym hejterów, którzy liczą na jej płacz i błaganie o nową posadę.
To, o co możemy zawalczyć, to jest tylko przyszłość. Należy całą swoją uwagę skierować na to, jak wykorzystać pojawiające się nowe możliwości lub jak je wygenerować. (...) To trudne zadanie, ale nie ma wyjścia, bo przecież nie siądę i nie będę płakać, ani też nie będę żebrać, chociaż wielu pewnie by się bardzo ucieszyło. Jeżeli oglądają mnie tacy, to ich serdecznie pozdrawiam - nawet nie możecie liczyć na to; nie będę płakać i żebrać, mam swoją godność, wykształcenie i kompetencje.
ZOBACZ: Anna Popek prosiła ministra o pracę? "W TVP zdjęto wszystkie moje programy"
W rozmowie z Plejadą przekazała, że nie chce komentować swojego odejścia z "Pytania na śniadanie". Odesłała dziennikarzy do szefostwa programu. Przyznała jednak, że przebywa na L4, ponieważ podupadła na zdrowiu.
Na razie przebywam na zwolnieniu lekarskim i - prawdę mówiąc - w ogóle nie nadaję się, żeby występować w telewizji. Mój stan zdrowia nie jest najlepszy. Nie będę jednak komentować w żaden sposób tej sytuacji - przekazała.
Dodała, że ma plany na przyszłość, ale nie chce o tym rozmawiać.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Masz wykształcenie, kompetencje i duże mniemanie o sobie to czego się martwisz, po co o tym rozmawiać. Skoro zwolniono taką "gwiazdę" musiały być powody. Ale jest tv"republika" ona zgaryna takie talenty.