
Aktor znany z serialu "13 posterunek" został wezwany do prokuratury, gdzie postawiono mu zarzuty. Dotyczącą one zniesławienia i znieważenia Anny Michalskiej ze Straży Granicznej. Piotr Z. nie przyznał się do winy.
W listopadzie ubiegłego roku jednym z najważniejszych tematów medialnych był napływ uchodźców z Bliskiego Wschodu, którzy od strony Białorusi próbowali nielegalnie przekroczyć polską granicę. Wówczas często przed telewizyjnymi kamerami wypowiadała się na tematy związane z napiętą sytuacją Anna Michalska, rzeczniczka Komendanta Głównego Straży Granicznej.
W pewnym momencie aktor Piotr Z. umieścił wpis na Facebooku, który potem usunął:
Pani "rzecznik" SG, twarz bestialskich, bandyckich standardów państwa pis.
Na słowa aktora zareagował Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu, który w jego sprawie złożył wniosek do prokuratury.
Aktor dobrze znany z "13 posterunku" znieważył Rzecznik Straży Granicznej, panią Annę Michalską. Nazwał ją "twarzą bestialskich, bandyckich standardów państwa PiS". To nie pierwszy wybryk tego człowiek pokazujący standardy intelektualne polskich celebrytów. Treści zawarte na jego stronie wyślemy do kancelarii, wyjdą dwa oddzielnie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa - poinformowano.
W ostatni wtorek Piotr Z. usłyszał w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzuty zniesławienia oraz znieważenia rzeczniczki. Aktor nie przyznał się do winy.
Tam nie ma żadnego znieważenia, nie uważam, żebym popełnił jakieś wykroczenie. Powiedziałem, że pani rzecznik jest twarzą tej władzy, która prowadzi barbarzyńską politykę, a moje słowa nie odnosiły się do munduru, ale były moją opinią dotyczącą postawy tej pani wobec mediów i obywateli - wyjaśnił w rozmowie z Plejadą.
Nie zmienił swojego zdania na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Jedyne co mogę powiedzieć, to tylko to, że smutne jest, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej tak naprawdę się nie zmieniła. Cały czas dzieją się tam rzeczy złe, straszne i to jest po prostu dramatyczne, że tak się dzieje - przekazał w rozmowie z Pomponikiem.
Aktorowi grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo do roku pozbawienia wolności.
fot. Instagram, YouTube.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie