
Od lat mieszka w małej wsi położonej w Górach Świętokrzyskich. Nie ukrywa, że żyje z mężczyzną. Jak na tą sytuację reagują sąsiedzi piosenkarza? To pełne zaskoczenie.
Andrzej Piaseczny urodził się w Pionkach, następnie mieszkał w Kielcach, aby ostatecznie osiąść w położonej w Górach Świętokrzyskich wsi Oblęgór. Właśnie tam wybudował swoją posiadłość. Miejsce, które wybrał na dom, zauważył podczas spaceru z przyjaciółką. Kiedy wyszli z lasu, ujrzeli piękną polanę. Piasek od razu wiedział, że będzie tam mieszkał. Dziś z okien swojego domu może podziwiać pole, las i park krajobrazowy. Niedaleko znajduje się muzeum Henryka Sienkiewicza.
Wybór miejsca zamieszkania jest konsekwencją mojego stylu życia. Dużą ilość czasu spędzam poza domem, więc kiedy do niego wracam, chcę być jak najbliżej domu, ziemi, natury, przyrody. Mieszkam w tym miejscu prawie 20 lat - wyznał.
Na początku mieszkał tam jedynie ze swoją mamą Alicją Piaseczną. To właśnie mamie jako pierwszej osobie wyjawił prawdę o swojej orientacji. Seniorka wyznanie syna przyjęła ze zrozumieniem.
Moja mama ma w tej chwili 83 lata, była wychowywana w świecie, w którym nie mówiło się o nas inaczej jak o "zboczeńcach". Tata od dawna nie żyje. Moi rodzice byli - i mama nadal jest - kochani i mądrzy. To ja byłem wtedy niemądry, nie byłem w stanie z nimi o tym porozmawiać - wyjaśnił w rozmowie z magazynem "Replika".
Piasek od dłuższego czasu żyje w związku ze swoim partnerem. Nie upublicznił jego tożsamości, ale wiadomo, że chciałby wziąć z nim ślub. Ma nadzieję, że sytuacja prawna zmieni się na tyle, że obaj panowie nie będą musieli wyjeżdżać za granicę, lecz na ślubnym kobiercu będą mogli stanąć w Polsce.
Fakt, że piosenkarz żyje z mężczyzną nie wywołuje sensacji wśród mieszkańców wsi, w której mieszkają. Są przez sąsiadów traktowani tak jak wszyscy inni.
ZOBACZ: Piasek weźmie ślub ze swoim ukochanym! Zamierza stanąć na ślubnym kobiercu w przyszłym roku
Mieszkam w małej społeczności, tam nie da się postawić muru, za którym nic nie widać. Chodzimy na zakupy, jesteśmy widoczni, mojego partnera się rozpoznaje i to nie wywołuje emocji - zapewnił w rozmowie z "Wprost".
Tym samym zadał kłam opinii o tym, że Polacy są dla mniejszości seksualnych narodem nietolerancyjnym.
fot. Instagram/andrzejpiaseczny_official, KAPiF, Pexels.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie