
Była żona dziennikarza ujawniła szczegóły romansu jej męża z Katarzyną Cichopek. Twierdzi, że ich synowie nic o tym nie wiedzieli i bardzo przeżyli tę wiadomość.
Paulina Smaszcz po raz pierwszy zabrała głos na ten temat w momencie, kiedy Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski ogłosili, że są parą. Była żona dziennikarza zasugerowała, że ich romans trwał znacznie dłużej niż wszyscy przypuszczali - od realizacji programu "Czar par", w którym wystąpili, czyli od trzech lat.
Teraz ujawniła kulisy "namiętności", która miała pojawić się jeszcze w trakcie trwania małżeństwa Smaszcz i Kurzajewskiego (rozwiedli się w 2020 roku).
Powiedzmy sobie szczerze. To nie zaczęło się dwa lata po rozwodzie. To trwało o wiele, wiele dłużej… "Czar par" to był program, który jakby spowodował ten ich wybuch namiętności… Jest pewna granica obłudy i kłamstwa… - stwierdziła w programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej".
Paulina nie ukrywa, że najbardziej boli ją to, że jak twierdzi, Maciej oszukiwał ich synów - Franciszka i Juliana. Chłopcy mieli nie wiedzieć o tym, że ich ojciec związał się z Kasią Cichopek.
Kiedy się rozwodziliśmy, umówiliśmy się na coś - na szacunek do naszych dzieci i szacunek do naszej przeszłości. Niestety, po dwóch latach od naszego rozwodu nie zostało to uszanowane i stąd moja reakcja. Impulsem były kłamstwa wobec moich synów, okłamywanie ich w sprawie tego, gdzie jest i z kim w tamtym momencie. Przychodzenie, deklarowanie, unikanie, oszukiwanie, zamykanie, chowanie, robienie z gęby cholewy. To są bardzo mądrzy chłopcy, którzy zasłużyli na szczerość od swojego ojca. Jeden ma 25 lat, drugi 16. Nie wiem, jaki Maciek miał powód. To jest pytanie do niego, dlaczego okłamuje, dlaczego nie miał dla nich czasu, nie miał dla nich szczerości i odwagi powiedzenia prawdy dwa lata po rozwodzie.
Paulina przekazała, w jaki sposób jej synowie znieśli wiadomość o tym, że ich ojciec jest w nowym związku.
Bardzo źle… Oni nie okłamywali tylko moich synów i mnie, lecz także swoje rodziny i widzów. Przecież ile razy zaprzeczali. Ja uważam, że dorosłość polega na odpowiedzialności za swoje słowa. Jeśli zawarliśmy jakąś dżentelmeńską umowę, to ona obowiązuje. Jestem przekonana, że Maciek z panią Katarzyną są na pewno na mnie wściekli, chociaż nie znam pani Katarzyny, nie wiem, jaka ona jest. Natomiast mnie nie obowiązuje układ z panią Katarzyną. Mnie obowiązuje układ z moim mężem…
ZOBACZ: Paulina Smaszcz oskarżyła Kurzajewskiego: Zdrady trwały od realizacji programu "CZAR PAR"!
Kasia i Maciej ogłosili, że są parą podczas pobytu w Izraelu. Paulina Smaszcz uważa, że nie był to przypadek.
Izrael nie był przypadkowy. Mój syn tam studiował i spędził tam osiem lat. Znamy ten Izrael doskonale, więc tym bardziej przykro jest słyszeć, że mój były mąż po 23 latach mówi "jak cudownie jest podróżować po Izraelu z osobą, którą się kocha". To tak, jakby moich synów nie kochał i z nimi podróże nie były przepełnione miłością. To przykre. Moi synowie to dokładnie tak odebrali - wyznała.
fot. Instagram/paulina.smaszcz, katarzynacichopek, YouTube.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kobieto!!! Przestań!!!! Angażujesz dzieci w pranie publiczne, to dopiero niewychowawcze i niepedagogiczne!!! Jako dziennikarka powinna być pani skończona, bo to psuje wizerunek zawodowy