
Wyjechała z Polski do Włoch, aby rozpocząć nowe życie u boku mamy, syna, synowej oraz wnuczki. Jednocześnie ujawniła kulisy walki sądowej z Maciejem Kurzajewskim i Kasią Cichopek. Jej słowa o związku byłego męża zaskakują.
Media żyją informacją o kryzysie w związku Kasi Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Wpływ na nieciekawą sytuację pomiędzy zakochanymi ma mieć Paulina Smaszcz, która "wszelkimi sposobami stara się popsuć tę miłość". Tymczasem Kobieta Petarda zajęła się sprawami sądowymi wytoczonymi przez Cichopek i Kurzajewskiego. Nie daje za wygraną i przystąpiła do kontrataku - poinformowała, że podała Kurzajewskiego do sądu.
Niedawno wyjechała do Włoch, gdzie wraz z żoną i dzieckiem mieszka jej starszy syn Franciszek. Nadając ze słonecznej Italii postanowiła wyjaśnić informacje pojawiające się w mediach. Po raz kolejny zapewniła, że mąż opuścił ją tuż przed rozwodem, choć zdawał sobie sprawę, że jest chora.
Pragnę powiedzieć, że już wybaczyłam byłemu mężowi jego okropne zachowania wobec mnie. Moja decyzja o rozwodzie była podjęta dawno temu, a przyczyny opisałam w mojej książce mentoringowej, by wyjaśnić sprawę prosto, jasno, klarownie, bez kłamstw. Opuszczenie w chorobie jest po prostu największym bólem serca, gdy opuszcza ktoś, kogo się kochało, wspierało, wierzyło i ufało bezgranicznie - przekazała na Instagramie.
Co prawda Maciej Kurzajewski polepszył swoje relacje z synami, ale walka pomiędzy dziennikarzem a jego byłą żoną wciąż trwa. Na jakim etapie jest ich konflikt?
Prawda jest taka, że nie utrzymuję żadnych kontaktów z Maciejem i z jego rodziną. Nie wiedzą co się u mnie dzieje, a mnie nie interesuje ich życie. Wszystkie sprawy toczą się w sądzie między naszymi prawnikami. Maćka i pani Katarzyny przeciwko mnie i moje, w których się bronię przeciwko zarzutom, zatajaniem prawdy i faktów. Wszystko krąży wyłącznie wokół finansów. Im mało, a ja nie widzę powodu, by komukolwiek płacić za moją krzywdę i wyrządzone mi zło. Jednak kibicuję ich związkowi, bo wybrali siebie i mają do tego ludzkie prawo.
Niedawno wyjechała do Włoch i właśnie tam próbuje ułożyć sobie życie. Czas spędza z rodziną oraz stara się poprawić swój stan zdrowia.
ZOBACZ: Cichopek i Kurzajewski przełożyli ŚLUB! Obawiają się przykrych sytuacji z Pauliną Smaszcz
Ja jestem od tego wszystkiego daleko, w pięknym miejscu, z niesamowitymi ludźmi i tworzę, krok po kroku mój nowy, inny świat, korzystając z doświadczeń dobrych i tych bardzo złych. (...) Moim celem jest teraz spokój wewnętrzny, by wspierać synów, Mamę i cieszyć się moją wnuczką, dalsza edukacja, nauka włoskiego i zajęcie się moim zdrowiem, bo jest co raz gorzej i boli nieustannie - wyjaśniła swoją sytuację.
fot. Instagram, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I bardzo dobrze, może wreszcie będzie spokoj