Reklama

Dlaczego Paulina Smaszcz chce podać Izabelę Janachowską do sądu?

04/09/2023 16:58

Paulina Smaszcz po ostatniej wypowiedzi Izabeli Janachowskiej zapowiedziała działania prawne. Czuje się do żywego dotknięta stwierdzeniem prezenterki Polsatu. Zapewnia, że nie pozostawi jej słów bezkarnie. Chce podać ją do sądu!

Wszystko zaczęło się od tego, że Izabela Janachowska w krytycznych słowach wypowiedziała się na temat Pauliny Smaszcz atakującej swojego byłego męża. Ta nie pozostawiła wypowiedzi prezenterki "Tańca z gwiazdami" bez odpowiedzi.

Iza Janachowska, która wychodzi za mąż za milionera, czyli strzela sobie z nim dzidziusia, a on opuszcza żonę, która jest w średnim wieku? - wypaliła.

Po tych słowach głos zabrał mąż Izabeli Janachowskiej, Krzysztof Jabłoński, który upomniał Kobietę Petardę. Przekazał jej, żeby się nie wypowiadała na ten temat, ponieważ nie zna sprawy. A ta w odpowiedzi stwierdziła:

[Izabela Janachowska] Wystawiła tatę-dziadka, żeby stanął w jej obronie dlatego, że brakuje jej argumentów.

Dlaczego Paulina Smaszcz chce podać Izabelę Janachowską do sądu?

Izabela Janachowska oraz jej mąż zagrozili wówczas Smaszcz pozwem sądowym. Jednak teraz prezenterka wróciła do sprawy i przyznała, że zrezygnowała z drogi sądowej. Nie widzi sensu, aby pozywać kogoś, kogo słowa "nic nie znaczą".

Bo ona udowodniła, że jej słowa nie mają żadnego znaczenia. Więc jej przeprosiny też nie miałyby dla mnie żadnego znaczenia. Najbardziej to, co nas zdenerwowało to to, że to uderzyło w nasze dziecko. Natomiast stwierdziliśmy, że szkoda zachodu, szkoda naszego czasu, naszego życia, zdrowia, energii. Sądy zawsze zabierają ci czas, to są nerwy... Po co?! Miałam taki pomysł, żeby może chociaż odczuła to finansowo, żeby pieniądze przeznaczyła na cel charytatywny. Ale mam takie poczucie, że nie ma z kogo nawet ściągnąć tych pieniędzy. Sztuka dla sztuki? Szkoda czasu - stwierdziła w rozmowie z Pomponikiem.

Paulina Smaszcz odpowiedziała na słowa Izabeli Janachowskiej. Zapewniła, że nie zmieniłaby swojej wypowiedzi.

Po pierwsze to pani Janachowska zaatakowała mnie pierwsza, komentując moją reakcję na newsy dotyczące Kurzajewskiego i Cichopek. Zadziwił mnie ten fakt, tym bardziej że znam panią Janachowską pobieżnie i nie widzę, żeby mogła być jakimkolwiek autorytetem w mojej sprawie. Co wyraziłam w nagrywanym podcaście. Jest prawdą, że wyszła za mąż za 30 lat starszego milionera i ma z nim dziecko. Jej dziecko nigdy nie było celem moich ataków, tylko jej próżniacze teksty i komentarze do sprawy, o której nie wie nic, więc nie ma prawa mnie oceniać, zwłaszcza jako "autorytet" - przekazała w rozmowie z Plotkiem.

Czuje się przy tym mocno urażona, najbardziej stwierdzeniem dotyczącym jej stanu finansowego. W związku z tym zamierza walczyć z Janachowską o swoją godność w sądzie.

ZOBACZ WIĘCEJ: Paulina Smaszcz zakpiła z męża Janachowskiej: Wystawiła tatę-dziadka, żeby stanął w jej obronie

Nie byłam nigdy pozwana przez panią Janachowską. Nie miałam pozwu. Pani Janachowska nie skierowała żadnego powództwa. Nie zostałam wezwana do zapłacenia żadnego odszkodowania, ani kary pieniężnej na cele charytatywne, a wypowiedź, że "nie ma nawet z kogo ściągnąć tych pieniędzy. Sztuka dla sztuki. Szkoda czasu", cytat Janachowskiej, jest naruszeniem mojej godności osobistej i ja mam prawo ją pozwać. Wszystkie informacje są nieprawdziwe - zapewniła.

fot. KAPiF

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do