Reklama

Nie żyje tata Martyny Wojciechowskiej. Poruszające wyznanie dziennikarki

19/02/2025 21:11

W wieku 90 lat zmarł Stanisław Wojciechowski, ojciec Martyny Wojciechowskiej. To dzięki niemu dziennikarka odziedziczyła twardy charakter i rozpoczęła karierę zawodową związaną na początku z motoryzacją. "Byłeś jedynym męskim wzorcem i opiekunem" - przekazała.

Stanisław Wojciechowski pracował jako kierowca rajdowy oraz mechanik samochodowy. Jego drugą żoną oraz mamą Martyny Wojciechowskiej była Joanna, z którą przeżył 56 lat.

Nie żyje tata Martyny Wojciechowskiej. Poruszające wyznanie dziennikarki

Dziennikarka umieściła na Instagramie pożegnanie. Nie ukrywała podziwu dla ojca, dla którego zawsze była wyjątkowym dzieckiem.

Czuję wielki smutek, że już nigdy Cię nie zobaczę i nie przytulę. Choć mam 50 lat to zawsze, kiedy przyjeżdżałam do domu w Izabelinie, siadałam Ci na kolanach jak mała dziewczynka (choć przecież Cię przerosłam) i się tuliłam, a Ty gładziłeś mnie po plecach i mówiłeś, że jestem wyjątkowa i że ze wszystkim sobie poradzę. I jak bardzo mnie kochasz. A wtedy od razu się wzruszałeś i zaczynałeś płakać - pamiętasz? Choć przecież na zewnątrz byłeś twardzielem i chyba nikt Cię takiego nie znał. Surowy, czasem zero-jedynkowy, tytan pracy, zawsze musiałeś być w ruchu, coś robić. Nie do pomyślenia było żebyś się gdzieś spóźnił, albo coś zawalił. Nigdy nie chorowałeś, nie odpoczywałeś, miałeś niespożytą energię - przekazała.

Stanisław Wojciechowski zaszczepił w córce pasję motoryzacyjną. Stanowił bezpośrednią inspirację dla programu "Automaniak". Martyna podkreślała, że dzięki ojcu "ma benzynę we krwi".

No więc czuję smutek, żal, ale mam w sobie też dużo spokoju i myślę sobie, że to był już Twój czas, żeby przejść na drugą stronę. Że przeżyłeś 90 wspaniałych lat i potrzebowałeś już po prostu odpocząć. Czego się od Ciebie nauczyłam? Jeździć motocyklem na jednym kole, palić gumę, zmieniać klocku hamulcowe... Ale, co najważniejsze, nauczyłeś mnie jak być sobą, iść pod prąd nawet jeśli innym się to nie podobało, nauczyłeś mnie odwagi i bycia wolnym człowiekiem. To dzięki Tobie wiem, że niemożliwe nie istnieje. Pamiętam, że kiedyś potłukła się nam w domu szklanka. Mała Marysia spojrzała na odpryski szkła w kuchni i powiedziała: "Nie martw się, Dziadziuś to naprawi!" - tak bardzo wszystkie wierzyłyśmy, że jesteś wszechmocny i że zawsze dasz radę.

Martyna nie ukrywa, że dzięki ojcu ma mocny charakter i wie, że niemożliwe nie istnieje. Zmarły został pożegnany podczas kameralnej uroczystości w gronie rodzinnym.

Będzie nam Ciebie bardzo brakowało. Mi, Twojej żonie Asi, z którą spędziliście wspólne 56 lat, Marysi, dla której po śmierci Taty byłeś jedynym męskim wzorcem i opiekunem. Tatku kochany, tyle pięknej miłości po sobie tutaj zostawiłeś. Dziękuję za wszystko M. P.S. Dziś pożegnaliśmy śp. Stasia podczas prywatnej uroczystości w gronie najbliższych. Niech spoczywa w spokoju - przekazała.

Martynie Wojciechowskiej oraz jej rodzinie składamy szczere kondolencje.

Martyna Wojciechowska i Stanisław Wojciechowski, fot. Instagram/martynaworld

Martyna Wojciechowska i Stanisław Wojciechowski, fot. Instagram/martynaworld

Martyna Wojciechowska i Stanisław Wojciechowski, fot. Instagram/martynaworld

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do