
Sylwia Peretti jest w żałobie. Straciła syna w nieszczęśliwym wypadku samochodowym, do jakiego doszło tej nocy w Krakowie. Patryk miał 23 lata.
Do wypadku doszło około godziny 3 w nocy przy ulicy Zwierzynieckiej w Krakowie. Pędzące auto wypadło z trasy i dachowało. Znajdowały się w nim cztery osoby w wieku od 20 do 24 lat. Wszyscy zginęli.
Informację potwierdził młodszy kapitan Hubert Ciepły, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego PSP w Krakowie.
Dostaliśmy zgłoszenie, że pojazd osobowy z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na nadbrzeże z mostu Dębnickiego i nikt z samochodu nie wychodzi - poinformował w rozmowie z TVN24.
Serwis 112malopolska.pl udostępnił zdjęcia oraz nagranie wideo z kamer, pokazujące wypadek oraz jego skutki.
Z nieustalonych przyczyn kierujący pojazdem marki Renault wypadł z mostu Dębnickiego na nadbrzeże po czym dachował. Niestety pomimo prowadzonej wspólnie na miejscu akcji ratowania życia uczestników wypadku działający na miejscu naziemny Zespół Ratownictwa Medycznego stwierdził zgon 4 osób podróżujących pojazdem.
Ze wstępnych informacji kierowca przy dużej prędkości stracił panowanie nad samochodem (być może hamował, ponieważ zauważył pieszego wchodzącego na jezdnię w niedozwolonym miejscu), uderzył bokiem w mur i dachował na schodach prowadzących nad Wisłę.
Informację o tym, że w aucie znajdował się syn Sylwii Peretti potwierdził Pudelek.
Dzisiaj o 3 w nocy Patryk jako pasażer samochodu zginął w tragicznych okolicznościach. Jest to tragedia dla Sylwii i dla nas wszystkich. To się zdarzyło dosłownie przed chwilą… Patryk nie kierował, miał doświadczenie. Stracili panowanie nad samochodem. Okoliczności tragedii cały czas są ustalane - przekazał menadżer celebrytki w rozmowie z serwisem.
Składamy szczere kondolencje.
fot. Instagram/sylwia_peretti
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie