
Uważają, że bez osób duchownych istnienie Kościoła uświęconego sakramentami jest niemożliwe. Twierdzą, że ludzie nie rozumieją księży. Są zdania, że wśród osób duchownych można znaleźć również takich, którzy żyją z daleka od permanentnego grzechu.
W trakcie pandemii Wojciech Modest Amaro i jego żona Agnieszka Amaro postanowili całkowicie odmienić swoje dotychczasowe życie. Sprzedali obie restauracje, zrezygnowali z funkcjonowania w show-biznesie i zamieszkali na wsi.
Nie ukrywają, że mają nową życiową motywację - krzewienie wiary w Boga, ponieważ przeszli nawrócenie. Impulsem do przemiany stało się niezwykłe zdarzenie, do którego doszło podczas mszy świętej w kościele pod Częstochową. Wówczas to żona restauratora została cudownie uzdrowiona z raka. Od tego czasu oboje żyją w stylu Maryi.
Na terenie swojej farmy wybudowali kaplicę, w której codziennie modlą się oraz krzewią wiarę. Są świadomi licznych skandali, które targają Kościołem oraz przestępstw seksualnych, jakich dopuszczają się duchowni. Mimo to bronią księży, ponieważ uważają, że bez kleru istnienie Kościoła jako świętej instytucji jest zagrożone.
Ludzie tego nie rozumieją. Patrzą na wiarę przez pryzmat tego, co robią księża. To są też ludzie, którzy popełniają błędy i będą z tego rozliczani. Bez księży nie ma nas. Będziemy oderwani od wszystkich sakramentów, od spowiedzi, która jest dla nas kluczowa. Od chrztów, od ślubów. Trzeba się nad tym zastanowić głębiej, zanim zacznie się krytykować ten nasz Kościół. Poznaliśmy wspaniałych księży, którzy heroicznie starają się pomóc drugiemu człowiekowi i złego słowa nie mogę powiedzieć - zapewniła w rozmowie z Pudelkiem Agnieszka Amaro.
Poznali kapłanów, którzy są pełni wiary oraz pokory i nie mają nic wspólnego z przedstawicielami kleru żyjącymi w grzechu.
ZOBACZ: Żona Wojciecha Amaro została cudownie uzdrowiona z raka: Nie da się nie dostrzec w tym Boga
Nie aspirują, żeby być na pierwszych stronach gazet. Robią to w ciszy, w pokorze i to jest piękne. Robią to z miłością, którą otrzymali. Tej miłości nie da się schować do kieszeni, nie da się nią nie dzielić. Tak mają ludzie, którzy doświadczyli Boga. Stąd są świadectwa i projekty ludzi, którzy napędzeni miłością Boga chcą nieść pomoc innym - wyjaśnił restaurator.
Zgadzacie się z opinią państwa Amaro?
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A NA KAŻDYM ZDJĘCIU NAWRÓCONA PANI AMARO KOMU TE CYCE WYWALA, GDZIE UMIAR I POKORA ,CO JEJ NIE OBOWIĄZUJE ,DANE JEJ TO Z GÓRY ,HIPOKRYCI