
Aktorka opowiedziała o spotkaniu z pewnym młodym człowiekiem, który nie potrafił zrozumieć, że uroda człowieka zmienia się wraz z jego wiekiem. Artystka nie ukrywa, że tego typu opinie bywają bolesne.
Któż nie zna Anny Dymnej? To jedna z najwybitniejszych i najpopularniejszych polskich aktorek. Popularność zdobyła w młodości, dzięki serialowi "Janosik", a także serii filmów o konfliktach pomiędzy rodzinami Kargulów i Pawlaków - "Nie ma mocnych" oraz "Kochaj albo rzuć". Zaraz potem olśniła widzów swoim talentem oraz urodą w "Znachorze" oraz jako Barbara Radziwiłłówna w słynnej "Królowej Bonie".
Dziś Anna Dymna nie występuje w tak spektakularnych produkcjach. Gra natomiast w krakowskim Starym Teatrze. Znana jest przede wszystkim z działalności charytatywnej. Prowadzi fundację "Mimo Wszystko", która zajmuje się osobami chorymi oraz niepełnosprawnymi. Organizuje Festiwal Zaczarowanej Piosenki, podczas którego osoby z niepełnosprawnościami w piękny sposób wykonują piosenki.
Minęły lata i dziś Anna Dymna nie wygląda już tak jak za czasów swojej młodości. Dla większości dojrzałych ludzi fakt ten jest oczywisty. Jednak niektórzy młodzi, widząc aktorkę w jej dawnych produkcjach bywają mocno zaskoczeni. Zdarza się, że artystka spotyka się z niemiłymi uwagami na ulicy.
Kiedyś młodzian zaczepił mnie na ulicy: Jezu! To naprawdę jest pani? Wczoraj "Janosika" oglądałem i inaczej pani wyglądała. Jak się pani zmieniła, jaka się pani brzydka zrobiła. "Człowieku, ile masz lat?" - zapytałam. "Dwadzieścia" - odpowiedział, więc mu zaproponowałam: "To pogadajmy za pięćdziesiąt, zobaczymy, jak będziesz wyglądał". Ale przecież za te pięćdziesiąt lat to już nie będzie po mnie śladu - wyznała w rozmowie z magazynem "Kobieta i Życie".
Anna Dymna boleśnie odczuwa tego typu uwagi. Zdaje sobie sprawę, że obecnie większość ludzi bardziej ceni piękny wygląd niż piękno, które człowiek może skrywać w swoim wnętrzu.
Oczywiście przykre jest starzenie się, bo kobieta służy przecież za ozdobę świata. A teraz mamy taki świat, w którym docenia się tylko piękno zewnętrzne, jakby ono było prawdziwą wartością człowieka. A piękno zewnętrzne przemija i nawet nie wiem, jak bardzo byśmy się starali, nie jesteśmy w stanie wygrać z biologią. Można robić operacje plastyczne, wysysać, podcinać, poprawiać i temu wszystko podporządkowywać. Mnie szkoda czasu. Śliczniutka już byłam. Teraz walczę o inne piękno. (…) Czasem jest mi przykro, gdy widzę, z jaką pogardą traktuje się starość. To mnie już powoli zaczyna dotykać, choć trochę inaczej niż anonimowe kobiety, boleśniej - wyznała ze smutkiem.
My cenimy panią Annę nie tylko za wspaniałe kreacje aktorskie, lecz przede wszystkim za dobre, które daje potrzebującym.
ZOBACZ: Najpiękniejsze polskie ikony telewizji kiedyś i dziś. Zobacz, jak się zmieniły
Kadr z filmu "Znachor" (1981)
Kadr z serialu "Janosik" (1973)
Kadr z filmu "Kochaj albo rzuć" (1977)
fot. Facebook.com/Anna Dymna, screeny/YouTube.com, Instagram/scenic90, micetstaryteatr
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pani Aniu, dla mnie jest Pani dalej piękną kobietą, a kretynem nie ma sensu się przejmować. Pozdrawiam Andrzej K.
Wszystkie kobiety są piękne niezależnie w jakim wieku są a pani Aniu, jest ciągle piekna!!!!
Dla mnie P.Anna jest zawsze piękna !!! A ci młodzi którzy dziś krytykują za kilkadziesiąt lat zrozumieją że nie mieli racji!!
Niezależnie od wieku, jakim trzeba być debilem, żeby kobiecie (pomijam fakt nawet, że to wspaniała aktorka) powiedzieć coś takiego?
To właśnie głupotą jest stwierdzenie, że kobieta jest ozdobą świata. Wygląd nie ma nic wspólnego z wartością kobiety, czy mężczyzny. Jeśli ktoś na 1 miejscu stawia wygląd, to potem ma niemiłe odczucia na starość. Tak, pani Dymna jest stara i brzydka w porównaniu ze swoją wersją z młodości. Ale pani Anna Dymna jest przepiękna jako człowiek, który zrobił wiele wspaniałości w życiu. I nie chodzi mi o zgrabne ciało , które tak chętnie pokazywała światu, ale o pomoc innym ludziom w potrzebie. PANI ANIU, JEST PANI WSPANIAŁĄ ISTOTĄ. Wielki szacunek dla Pani. Pozdrawiam.
Chamstwo bardzo się rozpanoszylo
Pani Aniu,ten koński łeb nie wie jeszcze czy los pozwoli mu doczekać starości. A teraz mimo lat pani zawsze była laska i nadal jest z przemiła buzia. Buzia jak u Anioła była i teraz też jest ładna. Wizerunek kina i nie tylko.
On też będzie Stary i brzydki, w dodatku będzie śmierdział, bo starzy faceci śmierdzą,, fuj .. ble
Przepraszam za tekst powyżej, jest bez sensu. Jeśli to możliwe, proszę o jego usunięcie.