Reklama

Xavier Wiśniewski pracuje u swojego ojca! Czym się zajmuje?

25/02/2020 06:45

Mimo, że matura za pasem, syn Michała Wiśniewskiego chce łączyć obowiązki szkolne z zawodowymi. Chłopak został... menadżerem swojego znanego ojca.

Syn Michała i Marty Wiśniewskich podbija show-biznes. Właśnie okazało się, że został menadżerem jednej z największych polskich gwiazd, czyli… swojego taty! Z powodu ciągłego koncertowanie Michał Wiśniewski nie mógł spędzać z synem wystarczająco dużo czasu, więc zaczął namawiać go, by ruszył w trasę wraz z nim i pomagał w przygotowaniach koncertów Ich Troje. Okazało się, że Xavier ma do tego dryg i świetnie idą mu sprawy organizacyjne.

 

Te informacje, które pojawiały się latem, że pracuję z moim tatą, są prawdą. Podjęliśmy taką decyzję, dlatego że się mijaliśmy – tata grał często koncerty i nie było go w domu, a kiedy już był, to ja i moja siostra Fabienne najczęściej mieliśmy zawody albo warsztaty taneczne. Tata już wcześniej mi to zaproponował, ale teraz do tego dojrzałem i uznałem, że to dobry pomysł, bo możemy być blisko ze sobą. Pracujemy już razem od ponad roku – zdradził Xavier w rozmowie z wp.pl.

 

Xavier ma dopiero 17 lat, więc nie wykonuje swoich obowiązków na pełen etat. Szkoła i matura są najważniejsze, ale w trasie koncertowej może więcej czasu spędzać z ojcem. Na początku syn Michała Wiśniewskiego odpowiadał za garderobę artysty i jej odpowiednie wyposażenie, a teraz, jak mówi, został "tour managerem".

 

Mój tata jest bardzo wymagającą osobą i musi mieć wszystko po swojemu, ale też często zmienia swoje zachcianki. Po to jestem, żeby tego dopilnować. Może i jest to ciężkie doświadczenie, ale staram się na przyszłość odrobić lekcję, żeby być przygotowanym.

 

ZOBACZ: Mandaryna o dzieciach: Są mili, nie są pyskaci, więc z Michała mają chyba niewiele

Show-biznes to nie jedyne jego zainteresowanie. Pasją Xaviera jest również piłka nożna.

Cały czas myślę o piłce nożnej, bo jestem dziennikarzem, piszę dla polskiego oddziału Manchesteru United. Miałem też staż w "Przeglądzie Sportowym". Po szkole jeździłem do chłopaków i siedziałem od 15:00 do 23:00 w redakcji – wyznał.

 

Zdecydowanie należy pochwalić pracowitość chłopca, aby starczyło mu również czasu na szkołę.

fot. Instagram/wisniv

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do