
Występy Maryli Rodowicz w TVP zostały całkowicie zablokowane. Wokalistka nie kryje rozgoryczenia z tego powodu. Nie zaproszono jej nie tylko na festiwal opolski, ale nie zadzwoniono nawet z propozycją wzięcia udziału w koncercie dla powodzian. "Nie najlepiej się z tym czuję" - przyznała szczerze.
Maryla Rodowicz wciąż odczuwa konsekwencje utraty wieloletniej współpracy w TVP. Artystka pojawiała się regularnie w Telewizji Polskiej od początku swojej kariery w latach 60 ubiegłego wieku. Wszystko skończyło się wraz z utratą władzy przez PiS, kiedy zmieniły się władze telewizji publicznej.
Piosenkarka straciła posadę jurorki w programie "The Voice Senior", nie wystąpi podczas koncertu sylwestrowego i nie zaproszono jej na festiwal opolski.
Nie zostałam zaproszona, ale już tyle razy byłam w Opolu, że nie będę płakać. Nie mogę w kółko powtarzać tego samego repertuaru, a musiałby być jakiś ważny powód, dla którego chciałabym wystąpić w Opolu. Obecnie jestem w trakcie nagrywania nowej płyty. Będą to duety z młodymi artystami. Wyszedł już pierwszy singiel z Mrozem, a reszta na razie jest tajemnicą - wyznała jakiś czas temu w rozmowie z Plejadą.
Teraz mówi już w nieco inny sposób. Miała nadzieję, że jej sytuacja się odmieni. Jednak jej oczekiwania okazały się próżne. W TVP nagrano nową wersję piosenki "Moja i twoja nadzieja", w której wzięła udział plejada polskich gwiazd piosenki. W oryginalnej wersji z 1997 roku Maryla Rodowicz wzięła udział, jednak tym razem artystkę pominięto. TVP organizuje 26 października koncert "Nadzieja - Razem dla Was!", z którego dochód zostanie przeznaczony na powodzian. Czy Maryla weźmie udział w tym szczytnym przedsięwzięciu?
Nie. Jestem wyoutowana przez TVP od roku, od Opola. Oni mnie po prostu skreślili. Nie najlepiej się z tym czuję, ale jakoś sobie radzę - wyznała ze smutkiem w rozmowie z Plejadą.
To z pewnością dotkliwy cios dla gwiazdy, która przypomniała, że jej stan finansowy nie jest najlepszy. Ma przecież wymagającą w utrzymaniu willę w Konstancinie, w której po rozwodzie z mężem mieszka sama.
Tyle zarobię, ile sobie wyśpiewam gardłem. Wcześniej nie narzekałam, bo kalendarz pękał w szwach, więc miałam regularny przypływ gotówki. Teraz jest gorzej, ale trzeba patrzeć z optymizmem w przyszłość i mieć nadzieję, że będzie lepiej [...]. Trzeba zaciskać pasa jak nigdy. Przez ten kryzys powoli uczę się doceniać wartość pieniądza... Bywa, że jestem pod kreską, o czym syn mi często przypomina - wyznała w rozmowie z "Super Expressem".
SPRAWDŹ: Maryla Rodowicz została bez pieniędzy? "Trzeba zaciskać pasa jak nigdy!"
Maryla Rodowicz stara się jak może, aby zapewnić sobie jakiekolwiek występy na terenie naszego kraju. Niedawno śpiewała dla mieszkańców obszarów popowodziowych. Zdołała zapewnić sobie udział w imprezie sylwestrowej w konkurencyjnej dla TVP stacji.
Będę śpiewać teraz kolędy z Polsatem, będę śpiewać na sylwestra z Polsatem. Trzeba się ratować. Trzeba dalej żyć, prawda? Nie ma tak dużo możliwości, bo nie ma tak dużo stacji telewizyjnych, które organizują takie wielkie imprezy jak sylwester - przyznała niepocieszona.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie