
Pani doktor medycyny stanowczo twierdzi, że zachowanie piosenkarki, która nie nosi maseczki w miejscach publicznych, powinno być karalne. Uważa, że diva powinna być ścigana z urzędu!
Edyta Górniak swoimi antyszczepionkowymi poglądami wzbudza ogromne kontrowersje. Nie nosi maseczki, ponieważ uważa, że nie zapobiegają zakażeniu się koronawirusem. W ostatnich dniach w pełni zademonstrowała swoje poglądy. Za kulisami koncertu z cyklu Wakacyjna Trasa Dwójki nagrała filmik, podczas którego ostentacyjnie zrywa kartkę z nakazem noszenia maseczek. Filmik podpisała: To nie obóz, to kolonia.
Później próbowała tłumaczyć się ze swojego zachowania:
Niech każdy żyje w swojej prawdzie. Kto ufa, że segregacja go chroni, niech nosi maski, a kto ufa w zdrowy tryb życia, niech nie nosi.
ZOBACZ: Edyta Górniak zauważyła nakaz noszenia maseczek. Jej reakcja zaskakuje (WIDEO)
"Fakt" zapytał o opinię w tej sprawie internistkę, dr Barbarę Jerschinę, która w mocnych słowach określiła piosenkarkę.
Noszenie maseczki tam, gdzie jest to konieczne - w większym skupisku ludzi - to nie kwestia wyboru, tylko zdrowia. Niech pani Edyta lepiej tylko śpiewa, bo to bezczelne wypowiadać się na tematy medyczne, gdy nie ma się o nich zielonego pojęcia. Takie osoby powinna z urzędu ścigać prokuratura. Czy pani Edyta weźmie odpowiedzialność za ludzi, którzy idąc za jej przykładem, maseczek nosić nie będą i zarażą się, a potem będą zarażać też innych? Albo za tych, którzy się nie zaszczepią i niestety umrą? Nie sądzę! - stwierdziła lekarka.
Jak dowiedział się tabloid, diva do chwili obecnej się nie zaszczepiła. W TVP jej poglądy traktowane są ponoć pobłażliwie. Jej występ na festiwalu w Opolu odbędzie się bez zmian.
fot. Instagram/edytagorniak
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Już nie zaufałabym takiej lekarce...