
Kiedy Kinga Rusin wytknęła Krzysztofowi Stanowskiemu, że w swoim Kanale Zero lansuje ludzi związanych z PiS-em, nie spodziewała się w jak bardzo ordynarny sposób zostanie potraktowana. W ramach riposty była gwiazda TVN-u pokazała, że nie da sobie w kaszę dmuchać.
Kinga Rusin od dawna jest nieubłaganą krytyczką Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem postanowiła nie przepuścić Krzysztofowi Stanowskiemu, który wraz z Robertem Mazurkiem postanowił wystartować z nowym medium - Kanałem Zero, przeprowadzając niezwykle łagodny i sielankowy wywiad z prezydentem Dudą. O dziwo, zaraz potem na rozmowę przed kamerami zaprosił jednego z decydentów TVP z czasów PiS - Samuela Pereirę.
Rusin wytknęła dziennikarzowi, że "robi politykę i pieniądze na dawaniu zasięgów aparatczykom PiS-u". Ten w sposób wulgarny i zdecydowanie nie na miejscu napisał na Twitterze odpowiedź dla byłej gwieździe TVN-u:
Kinga Rusin oficjalnie dostała pierd*lca na moim punkcie. Jako że nie da się ujarzmić kobiety, która dostaje pierd*lca, pozostaje mi z godnością przyjmować ciosy tej rozhisteryzowanej baby.
Kinga Rusin jak zwykle nie gryzła się w język. Postanowiła pokazać Krzysztofowi Stanowskiemu jego miejsce w szeregu.
Po mojej krytyce wywiadu z Pereirą, Stanowskiemu puściły nerwy i nasz mały macho pokazał prawdziwą twarz bez pudru. Twierdzi, że dostałam na jego punkcie "p***olca" i mówi o mnie w kontekście "ujarzmiania kobiety". Ujarzmić kobietę? Narcystyczny chłoptasiu, ty możesz najwyżej ujarzmić żelem swój wymuskany fryz. A marzenia chłopców w krótkich spodenkach o ujarzmianiu kobiet plasują cię w XIX wieku - przekazała na InstaStories.
Zasugerowała przy tym, że Krzysztof Stanowski jest zaprzyjaźniony z członkami PiS-u.
Szowinistyczny prostak. To Stanowski dostał "pi***olca" - na punkcie kasy, zasięgów i swoich pisowskich przyjaciół. Ściskając dłoń Pereiry i dając mu pole do popisu, napluł na twarz wszystkim ofiarom pisowskich propagandystów - podsumowała swój wpis.
fot. Instagram, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie