
Słynna aktorka opuściła kraj. Postanowiła wyjechać dla "zdrowia psychicznego". Jest mocno zaniepokojona obecną sytuacją w Polsce. Dokąd wyjechała?
Krystyna Janda ze smutkiem obserwuje to, co dzieje się w Polsce. Wyznała, że choć zaszczepiła się trzykrotnie, wciąż obawia się zakażenia. Nie toleruje osób, które nie noszą maseczek, a widzi ich wokół siebie wiele. Zastanawiała się nawet nad tym, czy w swoim teatrze przestać zatrudniać niezaszczepionych aktorów.
Przed kilkoma dniami aktorka poinformowała, że wyjeżdża z Polski. Jej celem była Marbella w Hiszpanii. W tym pięknym mieście postanowiła odpocząć od problemów i trosk.
Uciekam na 5 dni dla zdrowia psychicznego - napisała na Instagramie i umieściła zdjęcie, na którym jest w maseczce.
Przyznała, że w obecnej sytuacji nie jest jej łatwo wracać do kraju, ale napisała, że postanowiła przyjechać z powrotem, ponieważ chce "odzyskać sens".
Jutro wracam do Polski, tam 500 zgonów dziennie i uchodźcy, dzieci umierają na granicy, ja uciekłam na 5 dni bo straciłam wszelki sens. Wracam go odzyskać.
Pod wpisem komentarz umieściła Agata Młynarska, która nie ma dla aktorki dobrych wiadomości.
Krysiu, obawiam się, że tu niestety go nie odzyskasz… tu się go dojmująco traci.
ZOBACZ: Krystyna Janda stanowczo: Ludzie niezaszczepieni nie powinni chodzić do pracy!
Internauci pocieszali panią Krystynę, jak tylko mogli:
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma... tam, gdzie non stop świeci słońce też dzieją się złe rzeczy, też jest covid, bieda, śmierć... pozdrowienia serdeczne - napisała jedna z komentujących.
Niedawno "Newsweek" opublikował wywiad z Krystyną Jandą, która wyznała, że jest mocno zaniepokojona obecną sytuacją. Wielu jej znajomych zmarło na COVID-19, a to nie koniec smutnych wieści.
Powiedziałam już to raz i zostałam wyśmiana, ale powtórzę: Boże, co mi jest? Dlaczego się budzę nieszczęśliwa? A to jest mi Polska! Boli. Jest jak choroba nieuleczalna. Dookoła jest niedobrze, w Polsce i na świecie, nie ja to zrobiłam, ale budzę się z niejasnym poczuciem winy. Wielu ludzi tak ma. Tych wszystkich, którzy tak się śmiali z tego, co mówiłam, pytam: 'Co teraz myślicie, patrząc na ludzi błądzących i umierających w lesie, stojących w korku karetek przed szpitalem, duszących się od covidu, umierających samotnie'. Otwieram spis numerów w telefonie i co chwila znajduję kogoś, kogo już nie ma, ale nie mam odwagi usunąć ich numerów. Nawet e-maili czy SMS-ów nie usuwam.
Miejmy nadzieję, że mimo wszystko po powrocie nastrój aktorki poprawi się i znów będzie mogła raczyć swoich widzów kolejnymi spektaklami i wspaniałymi rolami.
fot. Instagram/tojajanda
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie