
Wczoraj małżonkowie otrzymali upragniony rozwód. Sprawa nie odbyła się w sądzie, lecz w trybie online przed komputerami. Wyszło na jaw, że to Marcin Hakiel pozwał swoją żonę.
Kiedy Kasia Cichopek i Marcin Hakiel poinformowali o rozstaniu, dla wielu osób był to prawdziwy szok. Przecież przez wiele lat uchodzili za niezwykle zgodne małżeństwo. Tak jak wszyscy przeżywali trudności finansowe, wspierali się prywatnie i zawodowo oraz zgodnie wychowywali dwójkę dzieci.
Z miejsca rozpoczęły się domysły - jaki jest powód rozejścia się popularnego małżeństwa. Rąbka tajemnicy postanowił uchylić Marcin. Dał do zrozumienia, że jego żona związała się z innym mężczyzną.
Nie chciałbym, potocznie mówiąc prać brudów, ale chyba najtrudniejszy moment, który w tej całej sytuacji był taki, to moja była partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność, więcej wolności, przestrzeni. Ja jej to dałem, no a pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię. To jest coś, na co nie byłem przygotowany i wydaje mi się, że na takie coś nie można być przygotowanym po prostu. Bo gdzieś przez te 17 lat zawsze ją kochałem i dogadywaliśmy się - mówił zasmucony w programie "Miasto kobiet".
Marcin Hakiel swoim wyznaniem dolał oliwy do ognia. Już wcześniej media zastanawiały się co łączy Kasię Cichopek z Maciejem Kurzajewskim, oczywiście oprócz tego, że razem prowadzą "Pytanie na śniadanie". Celebrytka nigdy nie wypowiedziała się na temat ich rzekomego związku.
Z pewnością jednak odliczała dni do sprawy sądowej. I w końcu wczoraj, 25 sierpnia 2022 roku, po jednej rozprawie, która odbyła w trybie zdalnym, małżonkowie uzyskali rozwód. Okazało się, że to Marcin złożył pozew, ale rozstali się w zgodzie.
Kasia i Marcin uzyskali rozwód. Rozstali się za porozumieniem stron. Para uzgodniła szczegóły rozwodu znacznie wcześniej, więc o kłótniach i jakichkolwiek oskarżeniach nie było mowy - poinformowała Jastrząb Post Aldona Wleklak, menadżerka gwiazdy "M jak miłość".
ZOBACZ: Kasia Cichopek nie dostanie alimentów. Ujawniono kulisy rozwodu małżonków
Dzień wcześniej Kasia Cichopek błyszczała jako jedna z głównych prowadzących imprezę ramówkową TVP. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post przyznała, że dzięki temu, iż rzuciła się w wir pracy, mniej martwiła się zbliżającą się wielkimi krokami rozprawą sądową.
Dobrze, że jestem w pracy. Cieszę się, że powierzone mi są pewne zadania, bo dzięki temu mogę odciągnąć myśli. Ale masz rację, to jest trudny dla mnie czas. Nie tylko dla mnie, ale dla całej mojej rodziny. Tak jak sama powiedziałaś - to zakończenie pewnego etapu w życiu. Nie chciałabym rozwijać tego tematu. Wiem, że wszyscy są ciekawi. Kosztuje to nas wiele emocji. Chciałabym przejść przez ten cały proces najłagodniej jak się da - wyznała.
Teraz byli już małżonkowie, w znacznie spokojniejszych warunkach mogą sobie układać życie na nowo.
fot. Instagram/katarzynacichopek, marcinhakiel
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie