
Kasia Cichopek w zabawny sposób skomentowała informacje o rzekomych kłopotach w jej małżeństwie z Marcinem Hakielem. Wyjaśniła również, dlaczego nie zrobiła kariery w świecie filmu.
W ostatnich latach wielokrotnie pojawiała się informacja o kryzysie w małżeństwie Kasi Cichopek i Marcina Hakiela. Dodatkowo sami zainteresowani podsycali medialne newsy, opowiadając o swoich wzajemnych, nie zawsze idealnych relacjach.
Nie ma co ukrywać, nie każdy dzień jest usłany różami. Szczególnie, gdy się prowadzi prawdziwe życie. Ma się rodzinę, pracę, dzieci i różne decyzje do podjęcia. A przy tym koleżanka małżonka jest emocjonalną osobą. Ale zawsze dochodzimy do porozumienia – tak mówił Marcin we wrześniu ubiegłego roku w rozmowie z magazynem „Viva!”.
O tę sprawę Wideoportal zapytał Kasię Cichopek. Aktorka odpowiedziała w formie żartu. Dała do zrozumienia, że telewidzowie czasami mylą fakty z jej życia prywatnego z perypetiami, których doświadcza w „M jak miłość”. Wywiad nakręcony został podczas premiery spektaklu „Pomoc domowa”, na której obecni byli również bracia Mroczkowie – Marcin, który w serialu gra męża Kasi oraz Rafał Mroczek, który odtwarza postać szwagra aktorki. Kasia, wskazując na obu kolegów z planu, próbowała wyjaśnić, że serialowe powiązania są naprawdę zawiłe.
O którym małżeństwie mówimy? To szwagier, on też na mnie leci teraz. Nie pomyliłam ich, od razu poznałam. Mąż uciekł. Z tym pierwszym jestem dłużej niż z tym drugim, czyli moim pierwszym. Ze szwagrem tyciu, tyciu na początku, teraz jakby tralalala – opisywała śmiejąc się Kasia Cichopek.
Aktorka potwierdziła, że w jej prawdziwym małżeństwie wszystko jest w porządku.
Ja mam bujne życie, więc nie wiem o którym kryzysie mówisz. Ja nie odczuwam kryzysu generalnie. No raczej nie ma takiego problemu – zapewniła.
Jednak, jeżeli chodzi o życie zawodowe, sprawa wygląda inaczej. Od 20 lat aktorka kojarzona jest przede wszystkim z serialem „M jak miłość”. Wielu jej kolegów z planu, jak choćby ostatnio bracia Mroczkowie, próbuje robić karierę w świecie filmowym. Tymczasem Kasia nie dostaje żadnych propozycji. Dlaczego tak się dzieje?
W filmie nie występuję. Nie jest to mój wybór. Natomiast taki jest polski show-biznes. Nie wiem, dlaczego jest przeświadczenie, że ktoś gra w serialu to już nie wypada albo nie jest wystarczająco dobry, żeby zagrać na dużym ekranie. Nie miałam jeszcze takiej przyjemności – wyznała ze smutkiem.
Czy zatem podejrzewa, że ktoś uwziął się na nią i specjalnie blokuje jej dalszą karierę?
Nie wiem czy blokuje, ciężko mi powiedzieć, bo jakby nie miałam kontaktu bezpośredniego. Natomiast osoby, które są tak bardzo mocno kojarzone z jakąś rolą serialową tak jak ja akurat jestem ze swoją postacią w serialu "M jak miłość", mają na pewno trudniej.
Kasia Cichopek ma nadzieję, że ta sytuacja się zmieni i kiedyś będzie mogła wystąpić dla swoich widzów również na kinowym ekranie.
fot. Instagram/katarzynacichopek
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie