
Wybór Dominiki Chorosińskiej na urząd ministra kultury na ogół odbierany jest jako niesmaczny żart. Głos w tej sprawie zabrał Karol Strasburger. Określił byłą aktorkę krótko i wymownie. Przekazał, co jego zdaniem jest obecnie najważniejsze w polskiej polityce.
Nominacja Dominiki Chorosińskiej na urząd ministra kultury i dziedzictwa narodowego w nowym rządzie Mateusza Morawieckiego to szok dla wielu wyborców. Choć posłanka PiS zasiada w Sejmie już drugą kadencję, do tej pory nie wykazała się żadną większą aktywnością. Wciąż bardziej znana jest z serialu "M jak miłość" oraz ze swoich zwierzeń na temat życia osobistego, zwłaszcza pamiętnej zdrady i powrotu na łono rodziny.
Decyzja o powołaniu do rządu wzbudziła wyjątkowy niesmak w środowisku aktorskim. Maciej Stuhr, który razem z nową minister studiował w szkole teatralnej stwierdził, że była "żartem w środowisku artystycznym". Na temat Dominiki Chorosińskiej wypowiedział się także Karol Strasburger. Znany aktor i prowadzący "Familiadę" zaczął od tego, że potrzeba zmiany na lepsze i zwiększenia wiarygodności sceny politycznej.
Nie chcę tu agitować za jakąś polityczną opcją, ale wydaje mi się, że Polska zasługuje i my przede wszystkim zasługujemy na spokój, wiarygodność, uczciwość i na wiarę w to, co się słyszy przez okienko telewizyjne, żebyśmy wierzyli, że jest to prawda co słyszymy. Mamy bardzo zły czas, taki, że ktoś coś mówi w lewo, a my myślimy w prawo, on myśli jeszcze co innego - mówił w rozmowie z Jastrząb Post.
Na pytanie o nową posadę Dominiki Chorosińskiej odpowiedział krótko:
Ja myślę, że aktorzy nie powinni się zajmować polityką, aczkolwiek Reagan był świetnym prezydentem.
Z kolei Krzysztof Skiba wyraźnie zakpił z byłej aktorki. Nawiązał do jej roli w "M jak miłość".
Kolejny gabinet Morawieckiego, który przedstawiany jest dowcipnie jako rząd ekspertów, to coś w rodzaju drogiej i atrakcyjnej finansowo wycieczki, na którą można się zapisać w biurach partii. Nie wszyscy mają czas i ochotę, dlatego zatrudniono nawet aktorkę z serialu "M jak Moher". Po rekonstrukcji rządu mają się tam znaleźć także aktorzy z serialu Klan, Ojciec Mateusz, Na Wspólnej, Ranczo i Czterej Pancerni - napisał w swoim felietonie.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie