Reklama

Ewa Minge o biedzie z czasów dzieciństwa. Dziewczynka z głodu JADŁA KLEJ!

27/11/2020 06:54

Projektantka niejednokrotnie pokazywała, że los osób, które zostały ciężko potraktowane przez życie nie jest jej obojętny. W przejmującym wpisie na Instagramie poruszyła ciężki temat biedy, dzieląc się z fanami przejmującą historią ze swojej przeszłości.

Ewa Minge z dużym wyczuciem i taktem poruszyła niełatwy temat, który dotyczy pewnej części Polaków. Przypomniała, że szczególnie teraz, w okresie pandemii oraz w nadchodzącym, świątecznym czasie powinniśmy pamiętać o najuboższych. Podzieliła się z internautami wzruszającą historią ze swojego dzieciństwa, w której opowiedziała o tym, jaki był jej pierwszy kontakt z biedą. 

 

Do szkoły podstawowej uczęszczała wraz z dziewczynką z ubogiej, wielodzietnej rodziny. 

 

Pamiętam moje pierwsze starcie w szkole podstawowej z biedą. Prawdziwą biedą, wielodzietna rodzina mieszkająca na strychu bez prądu i wody, wszy, ubrania za małe, za duże i wiele innych mankamentów.

 

Pomagała jej w taki sposób, aby jej nie urazić i nie dać jej odczuć, że pochodzi z ubogiej rodziny.

 

Mało komu przyszło do głowy, że dziewczynka zjada klej ze słoiczka nie dlatego, że jest głupia i chce rozśmieszyć klasę, tylko klej był robiony min z mąki ziemniaczanej i gasił jej głód. Już wtedy z wyczuciem wrodzonym, dzieliłam się śniadaniem, mówiąc, że nie jestem głodna i czy mogłaby zjeść za mnie, bo mama mnie skrzyczy, jak wrócę z kanapkami. Udawałam, że nie widzę jej biedy. Czułam już jako dziecko, że mogę ją upokorzyć. Bieda bywa bowiem bardzo dumna.

 

PRZECZYTAJ TAKŻE: Ewa Minge o synku Małgorzaty Rozenek: Co w tym złego, że już zarabia pieniądze?

Projektantka zaapelowała o to, abyśmy w tym trudnym czasie mieli oczy szeroko otwarte i zauważali osoby dotknięte kryzysem bezdomności i takie, które mają problemów z zaspokojeniem podstawowych potrzeb.

 

Popatrzmy może, bo… idą mrozy, czy ktoś nie śpi na dworze, czy dziecko z sąsiedniego mieszkania dalej nosi sandały w listopadzie. Że w śmietniku ktoś szuka śniadania, a my wywalamy tam dobre jedzenie, zamiast zanieść do noclegowni lub zaprosić do domu na to śniadanie tego człowieka spod śmietnika. 

 

Internauci nie kryli wzruszenia historią opisaną przez projektantkę. Dziękowali za to, że przypomniała o tym, aby być dobrym dla drugiego człowieka. My dołączamy się do jej apelu. 

fot. Instagram/eva_minge

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do