Reklama

Ewa Minge o Sylwii Peretti: Jak można ciąć na plasterki matkę w żałobie?

27/07/2023 18:10

Projektantka uważa, że "trudno wybaczyć głupotę", która doprowadziła do tragedii. Apeluje jednak, aby zaniechać mowy nienawiści i zostawić Sylwię Peretti w spokoju, ponieważ kochała "czasami zbyt mocno i ślepo".

Ewa Minge odniosła się do wypadku samochodowego, w którym zginął syn Sylwii Peretti wraz ze swoim trzema kolegami. Będący pod wpływem alkoholu 24-latek, pędząc swoim autem w zawrotnym tempie wypadł z trasy i dachował w pobliżu krakowskiego mostu Dębnickiego. Wszyscy zginęli na miejscu.

Ewa Minge o Sylwii Peretti

Początkowo internauci składali celebrytce kondolencje. Jednak w miarę, jak pojawiały się nowe informacje świadczące o brawurze kierowcy, zaczęło pojawiać się mnóstwo komentarzy krytycznych.

Głos w tej sprawie zabrała Ewa Minge, która sama jest mamą dwóch dorosłych synów. W mocnych słowach odniosła się do sprawcy wypadku, a następnie stwierdziła, że internauci próbują "wyżyć się" na niczemu winnej matce chłopaka.

Obserwuję to, co dzieje się w przestrzeni medialnej z powodu śmierci młodych ludzi, śmierci niewątpliwie spowodowanej przez pijanego kierowcę syna celebrytki Sylwii Peretti. Rzecz stała się straszna i trudno wybaczyć głupotę, bo tam, gdzie śmierć kosi nie ma prostych emocji i logicznych. Wszyscy, którzy zginęli, byli współwinni, bo pozwolili prowadzić auto pijanemu koledze i jeszcze do niego wsiedli. Koniec winy i kary. Na początku rozumiałam podjęcie tematu przez media gdyż jest to doskonała forma ostrzeżenia innych, bezmyślnych, brawurowych kierowców. Ale temat wyszedł kompletnie spod kontroli i przekroczył wszelkie granice dając zapasy kamieni gawiedzi, która postanowiła wreszcie wyżyć się na celebrytce, która jeszcze niedawno śmiała się mianować "królową życia".

Ewa Minge jest zdania, że internautom łatwo przychodzi hejtowanie będących na świeczniku celebrytów chwalących się w telewizji i mediach społecznościowych swoim stanem posiadania.

Celebryci ogólnie są jak sól w oku, zwłaszcza ci, którzy zbudowali swój elektorat na "bogactwie, królestwie przepychu i luksusu", więc jak przytrafi się takiemu dramat to kamienujemy go z przyjemnością równą orgazmowi, przeżywamy wytrysk szczęścia w jego nieszczęściu.

Przed kilkoma dniami menadżer Sylwii Peretti przekazał, że z powodu szerzącego się hejtu celebrytka cierpi i jest na skraju załamania. Ewa Minge wstawiła się za nią i zaapelowała o powstrzymanie się od wyrażania hejterskich przekazów.

Ludzie co Wy takiego robicie? Jak można tak ciąć na plasterki matkę w żałobie, która przeżywa najtragiczniejszy czas z możliwych i nigdy z niego nie wyjdzie cała. Jako matka i człowiek apeluje o trochę rozsądku i współczucia… winni nie żyją. Wina matki jest taka, że kochała i jak każda z nas matek czasem zbyt mocno i ślepo. A nawet gdyby widziała, to czy wszystkie drogie mamy macie taki wspaniały wpływ na wasze dorosłe dzieci? Czy wszystkie siedzicie zamknięte w domach i posypując głowę popiołem, celebrujecie swoje życie w spowiedniku? Stop mowie nienawiści!!! - stwierdziła stanowczo.

W przeszłości Sylwia Peretti wyznała, że zdawała sobie sprawę z tego, iż jej syn jeździ w sposób zbyt niebezpieczny. Nie ukrywała, że Patryk wzorował się na niej samej. Więcej na ten temat znajduje się tutaj:

ZOBACZ: Wyciekło szokujące wideo z Sylwią Peretti. Jej słowa przerażają!

fot. Instagram/sylwia_peretti, KAPiF

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do