Reklama

Emeryt przekazał Dodzie i Emilowi Stępniowi 5 milionów zł? Szokujące doniesienia prasy

01/09/2021 06:55

W "Gazecie Wyborczej - Dużym Formacie" opisano ciemną sprawę dotyczącą "Dziewczyn z Dubaju" oraz innych produkcji filmowych Emila Stępnia i Dody. Chodzi w szczególności o osoby, które zainwestowały w ich filmy swoje pieniądze, a teraz domagają się zwrotu inwestycji.

Spośród licznych inwestorów najbardziej przykuwający uwagę jest przypadek emeryta, pana Kazimierza, który wygrał w Lotto 10 milionów złotych i połowę z tej kwoty miał przekazać w ramach inwestycji Emilowi Stępniowi. Mąż Dody obiecywał, że zainwestuje przekazane pieniądze w wyprodukowane przez siebie filmy. Oprócz "Dziewczyn z Dubaju" miały być to m.in. "GROM" oraz "Chłopaki nie płaczą 2". Poza "Dziewczynami..." żadna z tych produkcji do dziś nie została nakręcona.

 

Emeryt przekazał Dodzie i Emilowi Stępniowi 5 milionów zł?

Według gazety Doda miała pomagać mężowi i zachęcać inwestorów, aby przekazywali fundusze. Jeden z nich opisał ze szczegółami tego typu spotkania:

Spotkaliśmy się w czwórkę, ja z partnerką, Stępień i Doda. Stępień przedstawiał pomysł, ale motorem napędowym zachęcającym mnie do inwestycji była Doda. Licytowała kwoty, pytała, czy nie dołożyłbym więcej. I tak namówiła mnie na "GROM".

Mężczyzna przekazał małżeństwu 250 tysięcy złotych. Doda zapewniała ponoć o wsparciu pochodzącym ze szczytów władzy.

Zapewniała, że jej nazwisko otwiera drzwi w Ministerstwie Obrony Narodowej. Ministrem był wtedy Macierewicz. Dzięki temu dostaną dostęp do planów na poligonach. Mówiła o patronacie Kancelarii Prezydenta, który uzyskają dzięki jej medialności - czytamy.

KLIKNIJ: Doda wpadła we wściekłość, gdy to zobaczyła! "Poróżniły ich UPODOBANIA Emila"

W czerwcu Doda ogłosiła, że rozwodzi się z mężem. Zapewniła przy tym, że nie ma nic wspólnego z tym, co jest opisywane w doniesieniach prasowych. Powtórzyła to w oświadczeniu przesłanym "Gazecie Wyborczej". Zaznaczyła, że zajmowała się jedynie sprawami artystycznymi i nic nie wie na temat jakichkolwiek nieprawidłowości.

Nie mam kontaktu z mężem, zmienił numer telefonu, informacje, które do mnie docierają z prokuratury, są szokujące. Dołączyłam do firmy Emila Stępnia jako artystka, która od początku miała zajmować się tylko artystycznymi aspektami produkcji filmowych, bo na finansach się nie znam. Nigdy w życiu nie podpisałam żadnej umowy z inwestorem ani nie przeprowadzałam negocjacji (…) Mieliśmy jasny podział ról w spółce, a Emilowi Stępniowi, który był moim mężem, ufałam bezgranicznie. Jeżeli kiedykolwiek przebywałam na spotkaniu z inwestorem, to jako osoba towarzysząca na kolacji towarzyskiej (…) Wszystkie docierające informacje nie mieszczą mi się w głowie. Rozumiem inwestorów, którzy chcą odzyskać pieniądze, również bym chciała. Po skończeniu promocji Dziewczyn z Dubaju moje ścieżki zawodowe z Emilem Stępniem zakończą się - zapewniła.

ZOBACZ WIDEO:

"GW" podaje inne informacje na ten temat:

Jej podpis znajduje się jednak na rozsyłanej już w 2017 roku informacji, że rozpoczęto produkcję "GROM-u", co okazało się nieprawdą. Występuje tam jako inicjatorka przedsięwzięcia. Otrzymała od EOI [spółka produkująca ich filmy - przyp. red.] przelewy za usługi, których nie wykonała, na przykład kilkadziesiąt tysięcy złotych za muzykę do "GROM-u" (...).

Ponad pół roku temu dokonano przeszukaniu w mieszkaniu małżeństwa. Zabezpieczono znalezioną tam dokumentację oraz milion złotych w gotówce. Obecnie toczy się m.in. postępowanie prokuratorskie dotyczące nieprawidłowości związanych ze spółką, która produkuje filmy Dody i Stępnia.

fot. Instagram/dodaqueen, MWmedia

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Wideoportal.TV




Reklama
Wróć do