
Dawid Kwiatkowski postanowił wypowiedzieć się dla Wideoportalu na temat koncertu „Artyści przeciw nienawiści” oraz tak istotnego tematu jakim jest mowa nienawiści w internecie. Dziennikarz nie mógł mu jednak zadać wszystkich zaplanowanych pytań, ponieważ piosenkarz nagle zakończył rozmowę.
Dawid Kwiatkowski był jednym z artystów, którzy wzięli udział w wydarzeniu „Artyści przeciw nienawiści”, a później premierze filmu dokumentalnego, który powstał w oparciu o to wydarzenie. „Artyści przeciw nienawiści” to wielki koncert z udziałem wielu polskich wokalistów, który odbył się w lutym ubiegłego roku w Łodzi. Po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza na pomysł, aby zaprotestować przeciw coraz bardziej powszechnym i groźnym zjawisku hejtu w internecie wpadła Doda. Koncert zorganizowano błyskawicznie.
Jednym z wielu wykonawców, którzy wystąpili był Dawid Kwiatkowski, który posiada ogromne grono fanów, nie tylko wśród nastolatek. Najpierw padło pytanie o to, czy gwiazdor odczuwa stres przed premierą filmu.
Nie, to żaden stres. W ogóle podczas samego wydarzenia już nie było stresu, dlatego że to był jeden z takich koncertów, chyba jedyny w moim życiu, gdzie ten stres nawet nie miał racji bytu, bo wszyscy byliśmy razem. Wszystkich jednoczył jeden wspólny cel. Teraz tym bardziej, kiedy znowu spotykam tych ludzi, których widziałem w Łodzi. Idziemy oglądać to co stworzyliśmy dla ludzi z ideą, więc tym bardziej „no stress” - stwierdził.
ZOBACZ: Hejterzy grożą Dodzie śmiercią: To są sytuacje notoryczne
Czy rzeczywiście warto organizować tego typu przedsięwzięcia? Czy dzięki nim Dawid zauważył, że w jego mediach społecznościowych poziom hejtu się zmniejszył?
Mam nadzieję. Nie jestem w stanie powiedzieć czy to zauważyłem. Ja zauważyłem jedno, w Łodzi naprawdę te kilkanaście tysięcy ludzi, tam była masa artystów. I prawdopodobnie każdy z tych ludzi słuchał kogoś innego. A jednak ktokolwiek wychodził i śpiewał, wszyscy śpiewali razem. Ale nie możemy się zatrzymywać, nawet jeśli ja nie zauważyłem zmian, po prostu nie wiem jak to zobaczyć. Myślę, że musimy zrobić drugą edycję, musimy zrobić trzecią aż po prostu zminimalizujemy ten hejt jak tylko będziemy mogli – wyznał.
W tym momencie rozmowę przerwał jeden z menadżerów artysty. Powiedział, że Dawid musi zakończyć wywiad, ponieważ jak to określił - „musimy dalej” i obiecał, że nagranie zostanie dokończone po projekcji filmu.
Występuję na scenie, dlatego mam spotkanie organizacyjne – próbował usprawiedliwić się wokalista.
Dawid Kwiatkowski na scenie jednak nie wystąpił, zaś po premierze już nie chciał rozmawiać. Do dzisiaj nie wiadomo, z jakiego powodu. Szkoda, bo hejt to temat niezwykle istotny i każda wypowiedzieć, zwłaszcza tak znanych osób jak Dawid, jest ważna dla wielu osób, nie tylko dla fanów wokalisty.
fot. Instagram/kwiatkowsky
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie