Reklama

Kurzajewski i Cichopek zagrozili Smaszcz sądem

07/12/2022 05:58

Zażądali od Pauliny Smaszcz, aby przeprosiła i przestała wypowiadać się na ich temat. Odpowiedź byłej żony Macieja Kurzajewskiego pojawiła się bardzo szybko.

Zaognia się konflikt pomiędzy Pauliną Smaszcz a Maciejem Kurzajewskim i Kasią Cichopek. Kobieta-petarda poinformowała, że została przesłuchana na policji. Wcześniej jej były mąż zgłosił na komendzie, że zakłóciła mir domowy, nachodząc pod nieobecność jego mamę Teresę. Paulina Smaszcz zapewniała, że nikogo nie nachodziła. Twierdziła, że była to przyjazna wizyta, podczas której odbyła sympatyczną rozmowę z panią Teresą.

 

Kurzajewski i Cichopek zagrozili Smaszcz sądem

W końcu po długich tygodniach milczenia para nazywana "Kurzopkami", przesłała Paulinie pismo z żądaniem przeprosin i zaprzestania wypowiadania się na ich temat.

Maciej i Kasia długo znosili zachowanie Pauliny, ale miarka w końcu się przebrała. Impulsem była jej wizyta u byłej teściowej. Kurzajewski liczył, że kiedy zgłosi sprawę policji, jego była żona się opamięta, niestety tak się nie stało. Smaszcz udzielała kolejnych krzywdzących ich wywiadów. Wynajęli więc prawników, którzy wysłali do niej pismo z żądaniem zaprzestania kolejnych wypowiedzi na ich temat oraz przeprosin. Jeśli nie przeprosi, sprawa trafi do sądu - donosi informator strony "Super Expressu".

Prawniczka Pauliny Smaszcz potwierdziła tę informację. Zaznaczyła przy tym, że jej mocodawczyni nie zamierza zastosować się do wezwania Macieja oraz Kasi.

Otrzymałyśmy wezwanie zarówno od pani Katarzyny Cichopek, jak i pana Macieja Kurzajewskiego. Informuję, że moja mocodawczyni nie zgadza się z zarzutami zawartymi w wezwaniach oraz nie zamierza spełnić żądań w nim wyartykułowanych - przekazała radczyni prawna Joanna Borek w rozmowie z Plotkiem.

 

ZOBACZ: Paulina Smaszcz wbiła szpilę byłemu mężowi: Ja mam doktorat, Maciej TYLKO maturę!

Zasugerowała jednocześnie, że Teresa Kurzajewska podeszła do sprawy inaczej niż jej syn i nie zgłosiła Pauliny na policję.

Potwierdzam, że dotychczas mama pana Macieja Kurzajewskiego nie złożyła zawiadomienia o naruszeniu miru domowego. Stroną złożonego zawiadomienia jest tylko pan Maciej Kurzajewski. Wyjaśniam, że zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa może złożyć każdy, a policja ma obowiązek je przyjąć. Nie powoduje to jednak, że jest wszczynane automatycznie postępowanie przygotowawcze. Sprawa, o której rozmawiamy, zostanie umorzona z powodu braku wypełnienia przez moją klientkę znamiona popełnienia czynu zabronionego.

Paulina Smaszcz nie ma zamiaru dostosowywać się do żądań Kurzajewskiego i Cichopek. Z pewnością wypowie się na ich temat jeszcze nieraz.

fot. Instagram/pytanienasniadanie, paulina.smaszcz, katarzynacichopek

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do