Reklama

Beata Kozidrak o emeryturach i dotacji: Dostało mi się za to!

25/02/2023 06:00

Piosenkarka zabrała głos na temat szeroko dyskutowanej sprawy niewielkich kwot emerytur przyznawanych artystom. Zapewniła, że nigdy nie liczyła na hojność państwa, więc postanowiła żyć z zainwestowanych oszczędności. Przyznała, że otrzymała od rządu dotację tylko raz i przeznaczyła ją na pensje dla pracowników. Trzeba przyznać, że wysokość kwoty, którą dostała jest niebagatelna.

Temat wysokości emerytur przyznanych celebrytom rozpala internet. Z reguły wypowiadają się znane osoby, które otrzymują niskie świadczenia, ponieważ wcześniej nie odprowadzały składek ZUS. Ich kwoty wahają się najczęściej od 1 tys. zł do 2 tys. zł.

 

Beata Kozidrak o emeryturach i dotacji

Wyjątkiem jest Beata Kozidrak, która na estradzie występowała już w latach 70 ubiegłego wieku i przez ten czas mogła zarobić niemało. Zapewniła, że nigdy nie liczyła na wysoką emeryturę od państwa, więc wolała zabezpieczyć się finansowo.

 

Moje życie nauczyło mnie inwestowania. Nigdy nie liczyłam na nasz system, emeryturę czy opiekuńczość państwa. Raz jako jedna z licznych firm dostałam dotację w momencie, w którym mogłam pomóc moim pracownikom. Ponieważ oni nie mieli za co żyć w okresie pandemii - wyznała w rozmowie z Gazeta.pl.

 

Piosenkarka nazwała "dotacją" rekompensatę z Funduszu Wsparcia Kultury przyznaną w 2020 roku przez Ministerstwo Kultury artystom, którzy złożyli odpowiednie wnioski. Środki stanowiły rekompensatę za to, że artyści nie mogli pracować podczas odbywającego się wówczas lockdownu.

 

Według rządowych informacji, Beata Kozidrak otrzymała 751 tys. zł, zaś zespół BAJM, z którym na co dzień występuje dostał kolejne 613,5 tys. zł. I nie były to najwyższe kwoty, ponieważ fundacja Krystyny Jandy, która zarządza prowadzonymi przez aktorkę teatrami, otrzymała aż 1,8 mln zł.

 

ZOBACZ: Beata Kozidrak rozstała się z młodym partnerem. To koniec miłości

Po ogłoszeniu listy artystów wraz z wysokością ich rekompensat powstało nie lada zamieszanie. Wielu internautów nie kryło oburzenia. Uważali, że artyści niesprawiedliwie otrzymali tak wysokie kwoty. Krytyka nie ominęła również Beaty Kozidrak. Wokalistka utrzymuje, że najważniejsze było dla niej dobro jej pracowników, którzy dzięki pieniądzom z dotacji mogli przetrwać ciężki, pandemiczny czas.

 

Tak jak wielu artystom, dostało mi się za to. Ale ja w ogóle nie brałam tego do siebie, dlatego że najważniejszy był moment, w którym mogłam im autentycznie pomóc. Wiedziałam, że nie wyjadą do innego kraju, tylko zostaną przy mnie i będziemy potem wspólnie dalej grać koncerty - zapewniła.

fot. TVN/mat. pras., Instagram/beatakozidrak

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Zbigniew - niezalogowany 2023-03-19 12:51:32

    Niech żyje Stoliczna

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do