Reklama

Autorka Małgośki przymierała głodem. Katarzyna Gärtner została bez dachu nad głową

08/04/2025 20:18

Życie Katarzyny Gärtner to pasmo nieszczęść. Autorka przebojów Maryli Rodowicz straciła w pożarze dom, zaś po śmierci męża wymuszono na niej podpisanie niekorzystnej umowy. Zabrano jej prawa do utworów i dach nad głową. "Siedziałam głodna. Zrozumiałam, że jestem w opałach" - przyznała.

Katarzyna Gärtner w trakcie trwającej 65 lat kariery skomponowała muzykę do wielu przebojów, takich jak "Tańczące Eurydyki" Anny German, "Małgośka" i "Wielka woda" Maryli Rodowicz oraz "Bądź gotowy do drogi" Haliny Frąckowiak.

Autorka Małgośki przymierała głodem. Katarzyna Gärtner została bez dachu nad głową

Los nie oszczędzał legendy polskiej muzyki. Wraz ze swoim mężem, znanym aktorem Kazimierzem Mazurem, który zmarł w 2022 roku, mieszkała w miejscowości Komaszyce, w powiecie koneckim. W styczniu 2012 roku wybuchł pożar. Ogień pochłonął dom oraz cały dobytek artystki oraz jej męża. Pożar unicestwił studio nagraniowe, wszystkie nośniki dźwięku, na których nagrane były utwory, a także nuty oraz instrumenty. W 2012 oraz 2015 roku pani Katarzyna przeszła udar mózgu.

Tygodnik "Polityka" opisał dalsze przygnębiające losy kompozytorki. W 1997 roku przyjęła do swojego domu 22-letniego wówczas syna swojej kuzynki, który marzył o karierze muzycznej. Chłopak dostał od swojej krewnej dwie gitary, otrzymywał również szkolenie w zakresie produkcji dźwięku i udział w koncertach pani Katarzyny. Stał się dla niej niemal jak własny syn.

Po śmierci Kazimierza Mazura mężczyzna wykorzystał załamaną śmiercią męża ciocię.

Przyjechali z pogrzebu w nocy. Rano mnie ściągnęli z łóżka i zawieźli do notariusza, gdzie na stole leżał gotowy akt notarialny. Ja to podpisałam. Oczywiście w ogóle nie byłam przytomna, trudno w takim momencie być - mówiła w rozmowie z tygodnikiem "Polityka".

Okazało się, że Katarzyna Gärtner podpisała dokument, w którym zrzekła się majątku w zamian za dożywotnie utrzymanie. Później mężczyzna przestał interesować się swoją krewną. Artystkę odwiedziła przyjaciółka, Irena Buczyńska. Widok, jaki ujrzała, był przerażający.

To, co myśmy zastali, było straszne. Ona nie miała nic do jedzenia, lodówka była pusta. Kasia powiedziała, że jest głodna, że on nie przynosi jej jedzenia - relacjonowała.

Krewny pani Katarzyny w ogóle się nią nie interesował. Kobieta została bez środków do życia.

Miałam pieniądze z muzyki, a jak te pieniądze się skończyły, to oni przestali mi kupować jedzenie. Po prostu siedziałam głodna. I wtedy zrozumiałam, że jestem w opałach - przyznała.

SPRAWDŹ: Maryla Rodowicz została bez pieniędzy? "Trzeba zaciskać pasa jak nigdy!"

Kompozytorka nie posiada środków, aby się utrzymać. Nie ma również dostępu do swoich nagrań. Dostęp do jej dorobku jest zablokowany przez krewnego, który zapewnia, że uczestniczył w ich tworzeniu.

Dopóki ta sprawa się nie rozwiąże normalnie, to ja tych materiałów, których jestem współproducentem, (...) a drugim współproducentem jest ciotka, na razie nikomu nie wydam - stwierdził stanowczo.

Sprawa trafiła do sądu, lecz została umorzona. Została złożona kasacja do Sądu Najwyższego oraz apelacja, która ma na celu anulowanie podpisanej przez artystkę umowy. Pani Katarzyna przebywa obecnie u jednej ze swoich przyjaciółek.

Katarzyna Gärtner, fot. YouTube.com

Katarzyna Gärtner, fot. YouTube.com

Maryla Rodowicz, Katarzyna Gärtner, fot. KAPiF

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: Pudelek.pl
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do