Reklama

Anna Karwan o Lidii Kopani i jej wulgarnym wpisie

04/04/2020 07:49

Anna Karwan rozumie, dlaczego jej koleżanka z branży zaatakowała ją w ordynarny sposób. Uważa, że jest niespełniona. Niespodziewanie stanęła w jej obronie.

Anna Karwan przypomniała, że hejt to nie tylko dzieło anonimowych internautów. Nienawistne i kąśliwe uwagi wychodzą również od przedstawicieli muzycznego show-biznesu. Kilka miesięcy temu wokalistka padła ofiarą hejtu ze strony swojej koleżanki po fachu - Lidii Kopani.

Anna Karwan podczas ubiegłorocznego Festiwalu w Opolu zwyciężyła w koncercie "Premiery". Przed rozpoczęciem festiwalem Lidia napisała w mediach społecznościowych:

A Opole, jak zwykle… byle co. Ania K*rwan, brawo TVP.

Jeśli nie kojarzycie Lidii Kopani to śpieszymy z wyjaśnieniami. Wokalistka w 2009 roku wygrała polskie eliminacje do konkursu Eurowizji w Moskwie, ale w stolicy Rosji uczestniczyła tylko w koncercie półfinałowym. Przepadła w glosowaniu i nie dostała się do finału konkursu. Później jeszcze dwukrotnie próbowała wystartować w eliminacjach, ale bezskutecznie. Również bez skutku próbowała dostać się na festiwal opolski. Oprócz śpiewania zajmowała się promowaniem bielizny dla kobiet. A w 2014 roku wystąpiła w sesji zdjęciowej dla magazynu "Playboy".

Anna Karwan przyznała w rozmowie z Wideoportalem, że choć dla niej nie była to miła sytuacja, ale rozumie, dlaczego Lidia Kopania popełniła tego typu wpis.

Trudno się dziwić branży, że ludzie są zazdrośni, dlatego że jeżeli jesteś 20 lat na scenie i nie odnosisz sukcesu, łapie cię frustracja. I nieprzepracowana frustracja prowadzi do złości i zawiści. To jest normalne. Naprawdę ja to rozumiem. I ta sytuacja, która wydarzyła się z panią Lidią mnie naprawdę wiele nauczyła. Nauczyła mnie czegoś o drugim człowieku. We mnie się wzbudził żal, że ja nie mogę z nią porozmawiać, że nie możemy się zbratać w tej sytuacji, bo ja wiem co ta dziewczyna naprawdę przeżywała najprawdopodobniej.

ZOBACZ: Lidia Kopania ostro o piosenkarkach: Niektóre nie wiedzą o czym i dla kogo śpiewają

Anna Karwan sama była przez długi czas w podobnej sytuacji do Lidii Kopani.

Lidka, która jest wokalistką, piękną kobietą, była na Eurowizji, zniknęła. Ona ma prawo czuć się sfrustrowana. Oczywiście jeśli nie robi nic w tym kierunku, nie przepracowuje tego to już jej sprawa. Ja naprawdę to szczerze rozumiem. Ja też byłam kiedyś w sytuacji, w której po prostu płakałam w domu, oglądając swoje koleżanki, że wszystkim się udaje tylko nie mnie. Dopiero, kiedy pomyślałam: "Ania, zmień podejście, zacznij nad sobą pracować. Zacznij być wdzięczna za to co masz", dopiero się to odwraca.

Przez długi czas śpiewała w restauracjach, na weselach i w chórkach u znanych gwiazd. Jej kariera rozkręciła się dopiero w 2016 roku po udziale w programie "The Voice of Poland", w którym zajęła trzecie miejsce. Wydała debiutancką płytę, za którą w 2020 roku otrzymała nominację do nagrody Fryderyka w kategorii "Fonograficzny debiut roku".

Natomiast Lidię Kopanię po jej wulgarnym wpisie zaatakowali oburzeni fani Anny Karwan. Wówczas wokalistka zainterweniowała. Nie chciała, aby z jej powodu hejt dotknął Lidię.

Ja bardzo namawiałam od tamtego czasu ludzi, żeby przestali wyżywać się na niej, bo dołączają do grona hejterów. Po co? My podobno mamy starać się jako osoby publiczne o to, żeby ten hejt zmniejszać. No to po co to nakręcać? "Artyści przeciw nienawiści" to jest ekipa, która jako pierwsza w Polsce pokazała siłę, co to naprawdę znaczy walczyć z hejtem. Dołączmy do tego. Nie wciskajmy kolejnego artysty w ziemię, tylko wyciągnijmy rękę, bo być może ma jakiś poważny problem - zaznaczyła Anna Karawan.

fot. Instagram/aniakarwan, lidia_kopania

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do