
Przed kilku laty Tomasz Lis niewybrednie skomentował Annę Kalczyńską na Twitterze. Prowadząca "DD TVN" po raz kolejny wypomniała przykre słowa swojemu koledze w momencie, kiedy ten odszedł z "Newsweeka". Czy ich wojna kiedyś się skończy?
Niedawno gruchnęła wieść, że Tomasz Lis przestał piastować stanowisko redaktora naczelnego "Newsweeka". Stało się to nagle i bez żadnej wcześniejszej zapowiedzi. Dziennikarz bez słowa wyjaśnienia pożegnał się z widzami i podziękował za 10-letnią pracę w tygodniku. Na jego miejsce został wybrany Tomasz Sekielski, który zacznie szefować "Newsweekowi" od lipca.
Do informacji o odejściu Tomasza Lisa odniosła się Anna Kalczyńska, która wraz z Andrzejem Sołtysikiem prowadzi "Dzień Dobry TVN". Wypomniała Lisowi, że przed sześciu laty obraził ją we wpisie na Twitterze.
Co do zwolnienia Tomasza Lisa nie wypowiadałam się dotąd, bo nigdy nie przeprosił mnie za obelgi pod moim adresem, ale cóż. Najwyraźniej karma wraca. Każdy jest kowalem własnego losu - przekazała na Twitterze.
Po pytaniu jednego z internautów, o jaką sytuację chodzi, wyjaśniła:
Nazwał mnie "piskalczyńską", po tym, jak ośmieliłam nie zgodzić się z Jarkiem Kuźniarem.
Chodzi o post Jarosława Kuźniara sprzed siedmiu laty dotyczący napiętej sytuacji pomiędzy Komisją Europejską a rządem Zjednoczonej Prawicy.
Komisja Europejska bierze się za pisowskie rozwalanie prawa w PL. Dobrze, że jest ktoś mądrzejszy. Szkoda, że obcy - stwierdził Kuźniar.
Na te słowa zareagowała Anna Kalczyńska, która napisała, że szkoda iż Komisja Europejska nie interweniowała w niektórych sprawach, kiedy rządziła Platforma Obywatelska. Pomiędzy dziennikarką a Jarosławem Kuźniarem wywiązała się ostra awantura. W końcu Kuźniar chciał nawet zablokować koleżankę na Twitterze. W końcu jednak doszli do porozumienia i w dalszym ciągu wspólnie prowadzili "Dzień Dobry TVN".
ZOBACZ: Maryla Rodowicz oburzona na Annę Kalczyńską: Jak ja umrę to też...? (WIDEO)
Na wpis dziennikarki odpowiedział też Tomasz Lis, który w sarkastycznym tonie przekazał na Twitterze:
Jarek Kuźniar celnie usadził PIS-Kalczyńska. Dla Jarka Poranki są poniżej kompetencji. Dla niej - powyżej.
Anna Kalczyńska musiała poczuć się urażona postem Lisa, ponieważ po jakimś czasie obszernie skomentowała sprawę.
No cóż... To nie ja wytoczyłam te działa. Twitter, gdzie to napisał, to jest specyficzne miejsce w Internecie - czasami pisze się tam coś pod wpływem chwili, a potem nie można już tego cofnąć. Nie wiem, czy Tomek wpadł właśnie w taką pułapkę, czy faktycznie chciał napisać o mnie to, co napisał. Nie rozmawiałam z nim na ten temat, ale też nigdy mnie za te słowa nie przeprosił. Nie uważam się za osobę zaangażowaną politycznie. Mam po prostu swoje zdanie na różne tematy i myślę, że moje poglądy mogłyby go zdziwić. Zaszufladkował mnie w sposób bardzo smutny. Ja go nigdy nie krytykowałam za jego riposty, nawet jeśli czasami są mało celne. Ataku ad personam spodziewałabym się po szukającym poklasku polityku, ale nie po dziennikarzu czy publicyście! - denerwowała się podczas rozmowy z "Party".
Wygląda na to, że mimo upływu kilku lat Anna Kalczyńska i Tomasz Lis nadal nie mają zamiaru zawiesić topora wojennego.
fot. Instagram/annakalczynskam, tomaszlis_official, TVN/mat. pras., Studio69
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie