Reklama

Maryla Rodowicz smutno o głodowej emeryturze: Moje koty więcej przejadają

11/12/2025 06:00

Po długim milczeniu Maryla Rodowicz wróciła do tematu wysokości swojej emerytury. Słynna piosenkarka wytłumaczyła, z jakich powodów otrzymuje z ZUS-u niezwykle niskie świadczenia. "Nawet by mi do głowy nie przyszło, żeby Agnieszce Osieckiej zaproponować..." - wyznała w najnowszym wywiadzie.

Maryla Rodowicz otrzymuje emeryturę niemal od dwudziestu lat. Często podkreśla, że są to niewielkie pieniądze. Martwi się przy tym kosztami życia. Tym bardziej, że ma na utrzymaniu okazałą willę w Konstancinie-Jeziornej pod Warszawą, która jest warta 10 milionów złotych.

Maryla Rodowicz smutno o głodowej emeryturze: Moje koty więcej przejadają

Gwiazda twierdzi, że w czasach PRL-u, ani ona, ani wielu innych artystów nie miało świadomości, jak niskie mogą być ich przyszłe świadczenia emerytalne. Wówczas istniała jedynie możliwość gromadzenia pieniędzy w banku PKO na tzw. "książeczkach oszczędnościowych".

W tej chwili jest większa świadomość. Są fundusze, akcje, obligacje, są większe możliwości i można pomyśleć o swojej przyszłości, o zabezpieczeniu się - przekonywała w rozmowie z Wideoportalem.

SPRAWDŹ: Tak mieszka Maryla Rodowicz. Luksusowa willa piosenkarki robi wrażenie

Zapewniła, że nie była zorientowana, jak wygląda system tantiem, na podstawie którego artyści co roku otrzymują wynagrodzenie za swoje utwory.

Jak poznałam Donatana, czyli niedawno, to on mnie zapytał: "A jak wyście robili kiedyś? Czy ty się dopisywałaś do ZAiKS-u, że jesteś współautorem muzyki?". Nie, nigdy. (...) Mógł być taki zwyczaj, nawet tego nie drążyłam, bo dla mnie to nie było interesujące. Dla mnie ważne było, żeby śpiewać fajną muzykę - przyznała w podcaście "WojewódzkiKędzierski".

Utrzymuje, że do czasu uchwalenia nowego prawa autorskiego nie miała innych możliwości zarabiania pieniędzy niż ciągłe koncertowanie.

Nie myślałam o tym. Nawet by mi do głowy nie przyszło, żeby Agnieszce Osieckiej zaproponować, żeby ona mnie dopisała. Pamiętam, że udzieliłam wywiadu Passentowi w latach 80. do "Polityki" (...) i tam się żaliłam, że autorzy tekstów i muzyki zarabiają duże pieniądze, a ja jako wykonawca nie mam żadnych tantiem. Tantiemy dla wykonawców dopiero zostały zatwierdzone w 1993 r., wtedy pojawiło się nowe prawo autorskie - tłumaczyła.

SPRAWDŹ: Były mąż Maryli Rodowicz wziął ŚLUB. Piosenkarka mówi o ogromnej zazdrości!

Wyjawiła również, że kwota, jaką otrzymuje jako świadczenie emerytalne to niewiele ponad 2 tysiące złotych.

To jest smutny temat. W tej chwili mam więcej - ponad dwójkę. Moje koty więcej przejadają - stwierdziła wyraźnie rozżalona.

Gdyby figurowała w ZAiKS-ie jako współautorka swoich piosenek, z pewnością jej emerytura byłaby większa. Pozostają jej więc występy przed publicznością.

Ja lubię grać. To jest cała moja przyjemność, jaka mi została. Kocham to. Teraz będę grała cztery koncerty z rzędu - zapewniła.

Może liczyć również na zaproszenie do udziału w telewizyjnym Sylwestrze. Za taki występ z pewnością zgarnie okrągłą sumkę.

Maryla Rodowicz, fot. KAPiF

Maryla Rodowicz, fot. KAPiF

Maryla Rodowicz, fot. KAPiF

Maryla Rodowicz, fot. KAPiF

Maryla Rodowicz, fot. KAPiF

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do