Reklama

Mariola Bojarska-Ferenc o luksusach Lewandowskiej i WAGs: Inne dziewczyny mogą im pozazdrościć

11/07/2019 07:00

Mariola Bojarska-Ferenc uważa, że Anna Lewandowska i inne WAGs zasłużyły na luksusowe życie, które mają. Po prostu miały szczęście, że spotkały na swojej drodze znanych piłkarzy.

Dziennikarka od dawna przyjaźni się z Anną i Robertem Lewandowskimi. W rozmowie z Wideoportalem otwarcie przyznała, że utalentowany piłkarz jest w jej guście.

– Robert mi się podoba. Aniu, sorry – wyznała ze śmiechem i dodała – ale Anię też bardzo lubię. Uważam, że to jest bardzo fajna sportowa para. Obydwoje są bardzo ambitni, weseli, spełniają swoje marzenia. Marzyłabym o takim fajnym życiu, kiedy byłabym w ich wieku.

Anna Lewandowska należy do WAGs, czyli grupy żon i partnerek znanych piłkarzy, do których zalicza się też m.in. Marinę Łuczenko-Szczęsną. Terminu WAGs często używa się w kontekście pejoratywynym – jako kobiet żyjących w luksusie na koszt swoich partnerów. Dziennikarka nie zgadza się z taką opinią. W rozmowie z Wideoportalem postanowiła wziąć swoją przyjaciółkę w obronę.

- Ja czułabym się obrażona, gdyby ktoś na mnie tak mówił. To są po prostu żony swoich mężów. Obojętnie, czy byłyby żonami piłkarzy, czy inżynierów, czy lekarzy, dalej byłyby żonami. Może mają lepsze warunki finansowe. Inne młode dziewczyny mogą im pozazdrościć, ale każda z was miała szansę. Mogła zostać żoną Lewandowskiego, Szczęsnego czy innego. One miały to szczęście. Właśnie w nich zakochali się ci panowie. Niech sobie fajnie żyją. Nie można im zazdrościć - uważa dziennikarka.

ZOBACZ: Mariola Bojarska-Ferenc dosadnie o 500+: Na pewno nie powinno przysługiwać alkoholikom

Mariola chciałaby, aby Polacy przestali zazdrościć innym życia w dobrobycie i sukcesów.

- Nie zazdrośćmy, że pani X czy Y ma ładniejszą, czy droższą torebkę i potem są wpisy na forach: "ona kupiła sobie torebkę za 10 tysięcy, a ja nie mam na to i na to". Każdy z nas wybrał sobie życie, jakie chciał. Wszyscy dostaliśmy takie same szanse, kiedy się rodziliśmy - oceniła dziennikarka.

Zauważyła, że większość milionerów dochodziło do swoich sukcesów ciężką pracą.

- To, że Lewandowski zarabia tyle pieniędzy, to nie dlatego, że nazywa się Lewandowski, tylko zapiernicza, bo to nie jest taka lekka praca. To jest duży wysiłek fizyczny od rana do wieczora, żeby móc nas później zachwycać na boisku - stwierdziła dziennikarka.

Dodajmy, że Anna i Robert Lewandowscy w tym roku pojawili się po raz pierwszy na liście najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost" – na pozycji 88 z majątkiem w wysokości 450 milionów złotych.





fot. Instagram/annalewandowskahpba

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do