
Po tym jak w najnowszym teledysku piosenkarka pokazywała, jak zwija i pali skręta z marihuaną, znalazła się w ogniu krytyki. Wyznała, że z tego powodu przylgnęła do niej etykietka narkomanki. Zapewniła, że tylko "raz na jakiś czas zajara gibona, wszyscy to robimy”.
Małgorzata Jamroży, znana jako Margaret, w październiku wypuściła do sieci nowy teledysk do utworu “Xanax”. Piosenka jest szczerym wyznaniem artystki dotyczącym depresji, z którą się boryka. Kluczowym fragmentem klipu jest moment, w którym przytłoczona przez jesienną chandrę i zestresowana piosenkarka zwija skręta z marihuaną, którego później pali.
Margaret już przedtem przyznawała się do tego, że substancje takie jak marihuana pomagają jej w codziennym funkcjonowaniu. Jest jednak zaskoczona i smutna z powodu tego, że w związku ze swoją szczerością uważana jest za osobę, która nadużywa narkotyków.
Nie chcę promować narkotyków i ćpania, po prostu pokazuję jakąś prawdę, w sensie, że raz na jakiś czas zajaram gibona, wszyscy to robimy i po prostu luz.
To jest w ogóle ciekawe, że robi się ze mnie aktualnie ćpunkę - wyznała w rozmowie z "Galą".
Jednocześnie zapewniła, że niezwykle dba o siebie, uprawiając zdrowy styl życia.
(...) Nigdy wcześniej nie żyłam tak zdrowo, nie byłam tak szczęśliwa i tak okej sama ze sobą. Biegam, jem zdrowo, więc z jednej strony mnie to śmieszy, a z drugiej też bardzo często rani, bo to też wpływa na mnie, na mój wizerunek i na to, jak myślą o mnie ludzie.
W związku z teledyskiem i z tym, że otwarcie przyznaje się do korzystania z narkotyków cierpią również jej bliscy zaniepokojeni są łatką, która do niej przylgnęła.
Jest to jednak krzywdzące dla moich rodziców, bo oni takie rzeczy przeżywają. Ludzie do nich dzwonią zmartwieni i mówią: "O Boże, Gosia jest ćpunką", co jest w ogóle nieprawdą - zapewniła.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Margaret zamieszkała w LESIE - bez prądu, ogrzewania i internetu!
Margaret uważa, że należy rozmawiać z dziećmi i młodzieżą o sprawie narkotyków. Przede wszystkim jednak w naszym kraju większym problemem jest uzależnienie od alkoholu.
(...) Dzieci nie przestaną sięgać po narkotyki, jak będziemy robić zasłonę dymną i udawać, że ich nie ma. Zresztą narkotyki to zazwyczaj jest odpowiedź na jakieś problemy, więc dobrze byłoby usiąść ze swoim dzieciakiem i wysłuchać co ma do powiedzenia i co mu tam w głowie siedzi, że po nie sięga. Jak w telewizji widzimy kogoś z lampką szampana, to nie mówimy, że jest alkoholikiem. Przez takie społeczne przyzwolenie, że alkohol jest w porządku. Jest on tak naprawdę dużo większym problemem w Polsce aniżeli narkotyki.
Artystka zapewnia, że nie ma problemu z narkotykami i że nie planuje się wstydzić tego, że zapaliła “gibona”.
Raz zajaram sobie gibona, that's it and that's okay. Nie robię tego nagminnie. Tak naprawdę pokazałam to raz w teledysku i tyle. Nie jest to żaden problem. Ani nie jest to coś, co chcę ukrywać, ani coś, czego będę się wstydzić - oświadczyła.
fot. Instagram/margaret_official
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie... Nie wszyscy to robimy. Robi to grupa ćpunów, którzy się potem dziwią, że mają problemy psychiczne i oczekują, że wszyscy to uznają za "normalne"
Dokładnie nie wszyscy to robią ja nie robię ! Głupia jesteś dziewczyno , niestety dzisiejsze gwiazdy ze spalonego teatru
Zanim zaczniesz się kobieto leczyć na depresję to przestań od czasu "jarać gibona". Marihuana może u niektórych osób aktywować kliniczne zaburzenia psychiczne: stsny deorsyjne, lęki paranoiczne itd. Nawet jednorazowe palenie jeśli człowiek ma podatność biologiczna może sie skończyć lekoopornymi zaburzeniami. Ale co tam nauka, celebryci i politycy wiedzą lepiej w dzisiejszych czasach.