Reklama

Księżna Diana zamordowana na zlecenie rodziny królewskiej? Hakerzy chcą ujawnić szokujące nagranie!

10/06/2020 06:51

Powróciła sprawa gwiazd zamieszanych w handel dziećmi. Wśród nich mieli być członkowie rodziny królewskiej. Diana ponoć miała być w posiadaniu tajemniczego nagrania demaskującego niecne czyny osób z otoczenia familii Elżbiety II. Z tego powodu zginęła.

Diana Spencer przed laty była najsławniejszą osobą z władającej Wielką Brytanią rodziny Windsorów zaraz po królowej Elżbiecie. Przez długi czas niewiele osób zdawało sobie sprawę, że piękna księżna nazywana "królową ludzkich serc" była nieszczęśliwa i niesamowicie cierpiała na królewskim dworze. Jej małżonek, książę Karol, szybko utracił nią zainteresowanie i notorycznie zdradzał ją ze swoją ówczesną wieloletnią miłością (a dzisiaj żoną) Kamilą Parker-Bowles. Królowa nigdy nie darzyła Diany szczególną sympatią. Lady Di popadła w wiele wyniszczających chorób, w tym depresję i bulimię. W końcu, w latach 90. udzieliła słynnego wywiadu, w którym opowiedziała prawdę o swoim życiu. Chciała odejść, ale dopiero po latach pozwolono jej na rozwód z Karolem.

W momencie, kiedy wydawało się, że znalazła prawdziwą miłość i szczęście u boku Dodiego Al-Fayeda, syna właściciela słynnego domu towarowego Harrods, zdążyła się potworna tragedia. W niedzielną noc, 31 sierpnia 1997 roku, księżna wraz ze swoim wybrankiem i ochroniarzem zginęła w samochodzie pędzącym paryskim tunelem Alma. Płakały po niej miliony ludzi na całym świecie. Już wówczas oskarżono członków rodziny królewskiej o to, że przyczynili się do śmierci. Królowa Elżbieta długo nie reagowała na tragedię. W końcu jednak pod naporem opinii publicznej, wygłosiła okolicznościową mowę.

Na temat śmierci Diany powstało wiele domysłów. Według oficjalnej informacji, tragedia spowodowana była nadmierną prędkością. Winą pośrednio obarczono również paparazzi, którzy jechali za autem, zaś jeden z nich w krytycznym momencie oślepił kierowcę fleszem aparatu fotograficznego. Jednak już wówczas pojawiła się inna teoria, która dziś powróciła za sprawą Anonymous.

Anonymous to grupa hakerów, której przedstawiciele zapowiedzieli, że w związku z zabójstwem George'a Floyda, ujawnią dokumenty dyskredytujące wiele znanych sław. Chodzi o oskarżonego o pedofilię i wykorzystywanie seksualne multimilionera Jeffreya Epsteina, który popełnił w areszcie samobójstwo.

Co Epstein ma wspólnego z Black Lives Matter? Jest to dowód na bezkarność osób u władzy, które wierzą, że jesteśmy własnością, którą mogą sprzedawać i niszczyć według własnego uznania. Ich bezkarność jest powodem, dla którego zabijają Czarnych i handlują dziećmi. Wszyscy możemy je zatrzymać - napisali Anonymous na Twitterze.

Epstein prowadził notes, w którym zapisywał nazwiska wielu znanych osobistości, w tym Donalda Trumpa i Naomi Campbell. Nie wiadomo, dlaczego to robił. Wiele z tych osób znał osobiście, a być może pozostałe chciał poznać. Hakerzy jednak sugerują, że sławy te zamieszane był w handel ludźmi.

W jednym z ujawnionych dokumentów jest mowa o tym, że ponoć to członkowie rodziny królewskiej stoją za śmiercią Diany. Żona Karola miała być w posiadaniu dowodów na to, że uczestniczyli w procederze handlu ludźmi. Najważniejszym z nich było podobno 30-minutowe nagranie wideo, na którym służący poświadczają niecne czyny Windsorów. Jeden z pracowników królowej, który obecnie pracuje u Karola, miał ponadto dwukrotnie dopuścić się gwałtu. Do pierwszego przestępstwa miało dojść na dworze, drugie miało mieć miejsce w Egipcie. Ofierze zapłacono i sprawa została wyciszona. Po śmierci Diany taśmę miał przechowywać jej lokal, Paul Burrell. Ten jednak zaprzecza i twierdzi, że nagranie zaginęło.

KLIKNIJ: Książę Karol jest ciężko chory? Coś dziwnego dzieje się z jego dłońmi

Na razie są to wciąż pogłoski. Wiadomo jednak, że z Epsteinem przyjaźnił się jeden z synów królowej, książę Andrzej. Oskarżany jest o wykorzystanie małoletniej wówczas Virginii Roberts Giuffre. Książę nie przyznaje się do winy. Choć zaoferował pomoc w badaniu sprawy, wymiguje się od przesłuchania przez FBI i amerykańską prokuraturę. Zrezygnował przy tym z pełnienia swoich obowiązków.

Sprawa tajemniczego nagrania pojawiła się już w 2002 roku. Jednak do tej pory wideo nie zostało ujawnione. Nie wiadomo, czy Anonymous podają prawdę czy też blefują. Jeśli rzeczywiście są w posiadaniu drażliwych dokumentów, rodzinę królewską czeka prawdziwe trzęsienie ziemi.

fot. YouTube.com

Artykuł z czerwca 2020 roku.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do