
Kinga Rusin wyraziła niedawno obawy co do przyszłości TVN-u. Teraz z kolei nie ukrywa ekscytacji zmianami, jakie zaszły w TVP. "Koniec tępej propagandy oraz gloryfikowania złodziei i aferzystów" - przekazała.
Kinga Rusin, podróżując po świecie, stale wraca do sytuacji w Polsce. Była gwiazda TVN-u w niezwykle ostry i kategoryczny sposób wyraża swoje zdanie, często podejmując tematy związane z mediami oraz polityką.
Nie ukrywa obaw co do swojego dawnego pracodawcy. Uważa, że po sprzedaży TVN-u przez Warner Bros. Discovery, polska stacja może znaleźć się pod kontrolą politycznej prawicy.
Drżę o TVN… Jeżeli doniesienia mediów (...) się potwierdzą, stację mogą teraz kupić od Warner Bros. Węgrzy powiązani z Orbanem. A wtedy jest bardzo prawdopodobne, że spełniłoby się wypowiedziane niedawno publicznie "proroctwo" Obajtka o jego telewizyjnej prezesurze. Za jego kadencji na PiS pracował Orlen. Teraz to samo byłoby w telewizji. Tylko sobie to wyobraźcie: rzeka kłamstw, manipulacji i szczucia jak za Kurskiego w TVP. I Mejza na czele fundacji TVN pomagającej chorym dzieciom… - niepokoiła się dziennikarka.
Teraz poszła o krok dalej. W najnowszym wpisie podsumowała swoje zagraniczne eskapady i nawiązała do sytuacji w telewizji publicznej. Przed rokiem, w grudniu 2023, TVP przeszła w stan likwidacji. Rozpoczął się proces zmiany władz Telewizji Polskiej. Wówczas ze stacji odeszło wielu pracowników, w tym ekipa "Wiadomości". Sztandarowy program informacyjny TVP przemianowano na "19.30", czyli zgodnie z godziną rozpoczęcia codziennej emisji.
SPRAWDŹ: Edward Miszczak wymieni Kasię Cichopek na Kingę Rusin? Pojawiły się sensacyjne doniesienia
Kinga Rusin wyraziła zadowolenie z zaistniałej sytuacji. Uważa, że w TVP nastąpił "koniec tępej propagandy".
To już rok od wygranej wojny o TVP! To był dopiero Sylwester! Rok 2023 kończyliśmy z ulgą - koniec szczucia i kłamstwa 24h na dobę w mediach publicznych. I koniec tępej propagandy oraz gloryfikowania złodziei i aferzystów, którzy przez 8 lat przejmowali bezczelnie kolejne instytucje państwowe. Rok 2024 zaczął się ostro, a kończy się jeszcze ostrzej: obawą o ważność przyszłorocznych wyborów. Ale wierzę, że przejdziemy przez to wszystko razem wzmocnieni. I dlatego z każdej podróży wracałam do Polski w 2024 roku uśmiechnięta - zapewniła.
fot. Instagram, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie