
Dziennikarka wyraziła swoje oburzenie, kiedy dowiedziała się, że skrajnie prawicowa organizacja przeszkadzała w przemowie bohaterce Powstania Warszawskiego podczas demonstracji na placu Zamkowym.
W niedzielę odbyły liczne demonstracje w wielu polskich miastach na znak sprzeciwu przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który według części komentatorów może stanowić pierwszy krok do wyjścia Polski z Unii Europejskiej.
Największa demonstracja odbyła się w Warszawie na placu Zamkowym. Według szacunków organizatorów zgromadziła nawet 100 tysięcy osób. Podczas zgromadzenia przemawiało wiele znanych osób - polityków, działaczy opozycyjnych, aktorów, muzyków i pisarzy. Niedaleko miejsce zajął Robert Bąkiewicz, lider nacjonalistycznego ugrupowania ONR, które otrzymało wielomilionowe dotacje od organizacji powiązanych z obecnym obozem rządzącym. Bąkiewicz próbował przeszkadzać, kiedy zgromadzeni śpiewali "Mazurka Dąbrowskiego", a także kolejnym przemawiającym osobom.
Wśród zaproszonych gości, którzy zabrali głos była 94-letnia Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka Powstania Warszawskiego oraz więźniarka obozów koncentracyjnych na terenie Niemiec. Podczas swojej przemowy, cały czas przerywanej przez Bąkiewicza, w końcu powiedziała zdenerwowana:
Milcz, głupi chłopie. Milcz, chamie skończony, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała. Jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, którą jest Polska, ale także nikt z Europy, bo Europa to moja matka także.
Do słów warszawskiej bohaterki odniosła się Kinga Rusin. Dziennikarka przeciwstawiła panią Wandę i jej zasługi dla Polski prezesowi PiS-u, Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Do PiS-u i sponsorowanych przez nich bojówek: To nie dyktator śpiący do południa, a bohaterka AK, która, jak mój dziadek, przelewała krew za wolność w Powstaniu i trafiła do obozu jenieckiego, będzie naszym drogowskazem, jak unikać tragedii i budować przyszłość Polski w Europie - napisała na Instagramie.
Przypomniała również o zarzutach wobec PiS-u dotyczących Unii Europejskiej i prowadzonej polityki przez partię, która zdaniem Kingi Rusin coraz bardziej zbliża nas do putinowskiej Rosji.
Na oczach milionów Polaków pani Wanda Traczyk-Stawska, bohaterka AK, symbolicznie uciszyła was, wasze fałszywe wrzaski, wasze wielkie antyeuropejskie kłamstwa o sprzeczności naszej Konstytucji i Traktatów Europejskich. Kłamstwa potrzebne wam, by dalej rozkradać Polskę na naszych oczach i demolować niezależność sądów oraz instytucji. Niszcząc nasze więzy z Europą, osłabiacie nasze bezpieczeństwo międzynarodowe, na co tylko czeka "brat ze wschodu".
ZOBACZ WIDEO:
Na koniec przypomniała o swoim dziadku, który również był bohaterem Powstania Warszawskiego.
Porucznik Stefan Czyżewski, oficer Armii Krajowej, ojciec mojej mamy, ochotnik Legionów Piłsudskiego, zginął w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, w walce o PAST-ę, osłaniając własnym ciałem 18-letniego żołnierza ze zgrupowania Albatros, którym dowodził. Żołnierz, Maciej Król, przeżył. Mój dziadek osierocił trójkę małych dzieci - napisała.
fot. YouTube.com/screen, Instagram/kingarusin, oko.press
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A co to kogo obchodzi co myśli myśli jakaś kobieta. Ani ona mądra ani autorytet.
Kinga zawsze ostro pisze. TO jej znak rozpoznawalny
Lubie ja za to, ze ma odwage wyrazac swoje poglady
Brakuje nam takich wyrazistych dziennikarek w Polsce
oby jeszcze kiedys wrocila do telewizji
Pani Kingo, tesknilismy! Dobrze ze Pani wrocila
brawo Rusin! trzeba konkretnie a nie pitu pitu!