Reklama

Kasia Moś o Kai Godek. Aktywistka antyaborcyjna w OGNIU KRYTYKI!

12/11/2020 06:54

Kaja Godek należy do najbardziej kontrowersyjnych osób w Polsce. Niedawno, wskutek swojej antyaborcyjnej działalności, podpadła wielu kobietom, które po orzeczeniu TK wyszły na ulice. Teraz zamierza zablokować parady LGBT. Na ten temat pokłóciła się z partnerem Roberta Biedronia, Krzysztofem Śmiszkiem. O Kai Godek dobrego zdania nie ma też Kasia Moś.

Kaja Godek jest aktywistką antyaborcyjną, która swoimi działaniami chce doprowadzić do całkowitego zakazu aborcji. W październiku, po orzeczeniu TK w sprawie aborcji świętowała swój sukces. Teraz poszła o krok dalej. Przekazała 200 tysięcy podpisów pod projektem ustawy o zakazie Marszów Równości - "Stop LGBT". Chce, by zabronione zostały manifestacje, podczas których padają hasła związane z legalizacją związków partnerskich oraz adopcją dzieci przez pary homoseksualne. Fundacja Kai Godek domaga się też zakazu "promowania płci jako bytu niezależnego od biologii", czyli płci społeczno-kulturowej.

Działaczka podczas poniedziałkowej konferencji przed budynkiem Sejmu przekazała informację o złożeniu wniosku obywatelskiego ustawy wraz z podpisami zebranymi pod kościołami.

Jedną z osób oglądających konferencję prasową była uczestniczka Eurowizji Kasia Moś. Piosenkarka nie kryła oburzenia działaniami aktywistki. 

Okropna kobieta! Co za ograniczony umysł! - napisała na InstaStories. 

Po poniedziałkowej konferencji nie musieliśmy długo czekać na kolejne “mądrości" aktywistki. We wtorek na antenie Polsat News wzięła udział w dyskusji wraz z partnerem Roberta Biedronia, Krzysztofem Śmiszkiem. Aktywistka w trakcie rozmowy argumentowała słuszność swoich postulatów stwierdzeniami typu:

Ruch LGBT dąży do totalitaryzmu i całkowitej dominacji przestrzeni politycznej.

Opierała się też na zapisie w konstytucji, mówiącym rzekomo o tym, że marsze łamią artykuł 18 ustawy zasadniczej o ochronie rodziny. Krzysztof Śmiszek nie zostawił na projekcie Godek suchej nitki.

Miałem okazję przeczytać ten projekt i pozwolę go sobie ocenić jako prawnik, ale też jako osoba homoseksualna, która będzie dotknięta jego skutkami, jeśli taka ustawa weszłaby w życie. Projekt ustawy, który złożyła pani Godek, łamie podstawowe zasady konstytucyjne. Jest kpiną z rozumu, intelektu, ludzi, a przede wszystkim kpiną z konstytucji. Ten projekt łamie podstawową wolność konstytucyjną, jaką jest wolność zgromadzeń. Nikt z uwagi na swoje widzimisię nie może ograniczać praw do demonstrowania. 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Kaja Godek zagroziła Anji Rubik sądem po słowach o zakazie aborcji

Jego zdaniem tego typu projekt ustawy nie ma szans, aby być procedowanym w Sejmie. Na koniec poseł... podarł egzemplarz projektu na wizji. 

Ten projekt nie może wejść pod obrady sejmu. Ten projekcik nie tylko powinien trafić do zamrażarki sejmowej, ten projekt powinien trafić do sejmowego śmietnika, bo tylko tam jest miejsce tego typu projekcików.

Poseł Lewicy uważa, że Kai Godek zależy na tym, by polskie społeczeństwo zaszczuło się wzajemnie i podzieliło. Według niego aktywistka chce doprowadzić do tego, aby dopuszczalny był jedynie światopogląd radykalny i ekstremistyczny.

Jak myślicie, jaką grupę społeczną Kaja Godek weźmie sobie na celownik następnym razem?

fot. Instagram/kasiamos_official, ksmiszek, screen/YouTube.com

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do