
Joanna Senyszyn jest znana z tego, że nie przebiera w słowach. W trakcie kampanii wyborczej celnie trafiała swoimi opiniami w konkurentów, w tym w Karola Nawrockiego. Teraz ma o nowej głowie państwa jeszcze gorsze zdanie. Uważa, że reprezentuje jedynie wyborców prawicowych, epatując przy tym niepohamowanym narcyzmem. Polityczka przestrzega przed pułapką, w którą Karol Nawrocki na własne życzenie wpada.
Joanna Senyszyn w ostatniej kampanii wyborczej stanęła w szranki do walki o urząd prezydenta. Stanowiska nie zdobyła, lecz powróciła z medialnego niebytu, stając się jedną z najpopularniejszych postaci internetu. Popularność tę postanowiła wykorzystać, zakładając własną partię polityczną.
Była europosłanka słynie z niezwykle ciętego języka. Podczas debat wyborczych zadawała trudne pytania swoim konkurentom, w tym również przyszłemu prezydentowi. Dziś nie ukrywa, że nie ma najlepszego zdania o Karolu Nawrockim. Uważa, że nie jest prezydentem całej Polski, lecz jedynie swoich wyborców. A przy tym pokazał swoje najgorsze cechy osobowości i charakteru.
(…) Oceniam go bardzo krytycznie, dlatego że nie jest prezydentem Polski, tylko prezydentem PiS-u i prezydentem Konfederacji. Odkąd wygrał wybory stał się jeszcze większym narcyzem, niż był w kampanii. Ta duma, to ego... to jest po prostu dla takiego zwykłego obywatela nie do zniesienia, bo jednak nie jesteśmy przyzwyczajeni aż do takiej emanacji pychy - stwierdziła podczas wywiadu z Magdaleną Rigamonti dla Onetu.
Już jako głowa państwa Karol Nawrocki dwukrotnie rozmawiał z Donaldem Trumpem - pierwszy raz telefonicznie, a następnie odwiedził przywódcę USA w Białym Domu. Joanna Senyszyn jest zdania, że prezydent Polski w stosunku do swojego amerykańskiego odpowiednika zachował się nieudolnie.
Ostatnio przeczytałam, że Karol Nawrocki chce być idolem Trumpa… Nie wiem, czy mu się coś nie pomyliło. Podczas rozmowy telefonicznej chciał Trumpa pouczać. No ale chyba jego pouczono, że akurat z Trumpem trzeba trochę inaczej postępować, co doskonale zrozumiał prezydent Zełenski, który podczas pierwszej minuty spotkania z Trumpem podziękował mu 10 razy. A Trump się nie poznał, że to kpina.
SPRAWDŹ: Joanna Senyszyn o Kasi Nawrockiej: Dzieciom trzeba stawiać granice
Polityczka twierdzi, że prezydent Nawrocki nie zna lub nie rozumie kompetencji, jakie przynależą jego urzędowi i próbuje przejąć zadania rządu.
(...) On zaczyna już udawać, że rządzi państwem. A państwem rządzi rząd, co Donald Tusk wyraźnie mu powiedział w czasie pierwszej Rady Gabinetowej. Oczywiście istnieje niebezpieczeństwo, że Nawrocki wmówi Polakom, że to on rządzi - uważa Joanna Senyszyn.
Dodała, że taki sposób postępowania jest dla Karola Nawrockiego niebezpieczny, ponieważ zamiast Donalda Tuska może zostać obarczony niepowodzeniami rządu.
Karol Nawrocki, fot. KAPiF
Karol Nawrocki, fot. KAPiF
Karol Nawrocki, Donald Trump, fot. Instagram
Karol Nawrocki, Donald Tusk, fot. Wojciech Olkusnik/East News
Joanna Senyszyn, fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie