
Joanna Kołaczkowska zasłużyła na miano królowej polskiego kabaretu. Swoim dowcipem bawiła widzów, którym udzielała się jej pozytywna energia. Odeszła po kilkumiesięcznej walce z rakiem. Osierociła córeczkę i pozostawiła w smutku liczną rzeszę wielbicieli. "Walczyła dzielnie, z godnością, z nadzieją" - przekazali jej koledzy z Kabaretu Hrabi. Miała 59 lat.
W kwietniu członkowie Kabaretu Hrabi poinformowali, że Joanna Kołaczkowska zachorowała na nowotwór. Wówczas wycofała się z życia publicznego. Podczas zaplanowanych wcześniej spektakli artystkę zastąpiły gwiazdy estrady.
Niedawno poproszono o modlitwę za aktorkę i przekazano, że jej stan jest poważny. W nocy z 15 na 16 lipca ukazała się informacja przekazana przez Kabaret Hrabi - popularna aktorka kabaretowa zmarła.
Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska...Nasza Asia.
Przyszło Jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. Walczyła dzielnie, z godnością, z nadzieją. My razem z Nią. Wyczerpaliśmy niestety wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił.
Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół - wśród tych, których kochała i którzy kochali Ją bezgranicznie.
Zostawiła po sobie ogromną wyrwę, której niczym nie da się zapełnić. W nas - ludziach, którzy byli z Nią blisko, którzy dzielili z Nią scenę i życie. I w świecie sztuki, który był Jej przestrzenią, Jej domem, Jej oddechem., a Ona była jego najpiękniejszym uosobieniem.Jej talentu nie da się porównać - był zjawiskiem. Jej obecność - darem. Jej odejście - stratą nie do ogarnięcia.
Dziękujemy Ci, Asiu.
Za śmiech, za wzruszenie, za piękno i dobro, które nosiłaś w sobie i dawałaś światu. Za dobro.
Zostajesz z nami - w każdym wspomnieniu, w każdym wersie, w każdej ciszy, która dziś boli bardziej niż kiedykolwiek.Wierzymy, że gdziekolwiek teraz jesteś - roześmiana, jasna, wolna - niesiesz innym swój śmiech, tak jak nam niosłaś nadzieję i radość, nawet w najciemniejsze dni - przekazano w mediach społecznościowych.
Według doniesień medialnych Joanna Kołaczkowska walczyła z nowotworem mózgu. Przed laty zachorowała na raka po raz pierwszy. Kiedy była w ciąży ze swoją córeczką Hanią, wykryto u niej czerniaka.
Byłam w czwartym miesiącu, kiedy mi go usuwali. Przeżyłam straszliwy szok, kompletna szajba, przez miesiąc nie pamiętałam, że jestem w ciąży, byłam absolutnie przerażona. Nie wiedziałam, co dalej ze mną będzie, co z dzieckiem, czy nie będą mi robić jakiejś chemii, która będzie mogła mu zaszkodzić. To była rozpacz - wyznała w rozmowie z "Gazetą Prawną".
Joanna Kołaczkowska opowiedziała również o relacji z ukochaną córką.
Mamy bardzo zdrową relację, kiedy coś omawiamy, jesteśmy do bólu poważne. Czasami jest kompletny luz, wygłupiamy się i przerzucamy pomysłami. Uwielbiam to w niej. Rozwijamy każdą śmieszną sytuację i ryczymy z niej potem do łez- mówiła w rozmowie z "Dobrym Czasem".
Rodzinie i przyjaciołom wyjątkowej Artystki składamy szczere kondolencje.
Joanna Kołaczkowska, fot. KAPIF
Joanna Kołaczkowska, fot. KAPIF
Joanna Kołaczkowska, fot. KAPIF
Joanna Kołaczkowska, fot. Facebook.com
Joanna Kołaczkowska, fot. Instagram
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie