
Jacek Jelonek zupełnie nie spodziewał się tego, co wydarzyło się przed miesiącem. Myślał, że jego partner chce nagrać kolejny filmik z ich wakacyjnej podróży. Tymczasem Oliwer ustawił kamerkę, ukląkł i oświadczył się swojemu wybrankowi, wręczając mu pierścionek. Teraz planują ślub. Czy zamierzają złożyć przysięgę w kościele przed ołtarzem?
Jacek Jelonek to znany model oraz finalista "Tańca z gwiazdami". W mediach zaistniał dzięki programowi "Prince Charming", w który o jego względy rywalizowało kilkunastu mężczyzn. Celebryta wybrał spośród nich Oliwera Kubiaka. Tworzą udany związek już od trzech lat.
W lipcu Oliwer poprosił o rękę Jacka, klękając przed nim i wręczając zaręczynowy pierścionek. Do wydarzenia doszło nad pięknym włoskim jeziorem Como.
Wiedziałem, że będzie romantycznie, zresztą Jacek też kocha to miejsce. Problem był bardziej logistyczny, bo mieszkamy razem. Jesteśmy ze sobą prawie cały czas, wiec zakup pierścionka nie był aż tak łatwy - zdradził Oliwer podczas rozmowy z Pudelkiem.
Wcześniej należało rozwiązać problem z utrzymaniem tajemnicy, tym bardziej, że pierwszy wybrany przez Oliwera pierścionek nie spodobał się Jackowi.
Mieliśmy niepozorną rozmowę. Zapytałem po prostu o biżuterię. No i powiedział przez przypadek, że pierścionek, który wybrałem, jemu się nie podoba, ale pasowałby na moje palce. A więc była szybka akcja i musiałem zamawiać nowy - wyznał narzeczony Jacka Jelonka.
Czułem się super. To są takie uczucia, które ciężko opisać. Ktoś cię zaskakuje w taki fantastyczny sposób. Tym bardziej, że ja też myślałem, żeby się oświadczyć, a on mnie wyprzedził - dodał Jacek.
SPRAWDŹ: Jacek Jelonek mocno o Jarosławie Kaczyńskim: On robi bardzo dużo złego
Ślub zaplanowali w lipcu przyszłego roku. Z pewnością nie odbędzie się w Polsce. Nie ma mowy o uroczystości kościelnej, ponieważ Jacek Jelonek jest niewierzący. Obaj panowie czekają za to na wprowadzenie w naszym kraju ustawy o związkach partnerskich, która ułatwi ich wspólne życie.
Jesteśmy za wprowadzeniem związków partnerskich, bo w końcu będziemy mieli możliwość sformalizowania naszego związku w kraju, w którym się urodziliśmy i gdzie aktualnie żyjemy. Wiąże się to z tak podstawowymi kwestiami jak to, że automatycznie nikt nie odmówi nam udzielenia informacji medycznych w szpitalu, gdyby któremuś z nas coś się stało, to samo tyczy się dziedziczenia czy nawet wspólnego rozliczania podatków. Po prostu w spokoju chcemy budować nasze Love Story - przekazali na Instagramie.
fot. KAPiF, Instagram
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To obrzydliwe. To nie naturalne w gatunku ludzkim.