
Został wezwany na dyrektorski dywanik. Usłyszał zarzuty, po których postanowił zakończyć pracę w TVN-ie. Filip Chajzer ujawnił niemiłe szczegóły zajścia.
Filip Chajzer rozpoczął pracę w TVN-ie w 2008 roku i szybko stał się jedną z najbardziej kontrowersyjnych gwiazd stacji. Często krytykowany był za liczne wpadki, jakie zaliczał w "Dzień Dobry TVN". W maju tego roku odszedł z programu, tłumacząc, że musi poświęcić się poprawie swojego stanu zdrowia. Wcześniej sugerował, że zmaga się z depresją.
Wygląda na to, że nie powróci do TVN-u. Został właśnie wezwany do siedziby stacji na ulicy Wiertniczej w Warszawie, po czym ogłosił, że odchodzi z telewizji.
W życiu trzeba być szczerym. Ściema zawsze ma krótkie nogi. Dlatego należy się Wam pełna informacja. Dziś zostałem wezwany "na dywanik” w TVN. Powodem jest moja "działalność uliczna" - poinformował na Instagramie.
Jak twierdzi, w TVN-ie nie spodobała się jego praca, jaką wykonuje w radiu.
Moja sonda z Panią opiekującą się mężem chorym na stwardnienie rozsiane, którą mieliście przyjemność oglądać na moich prywatnych socjal mediach oraz planowana jedna w tygodniu audycja w Radiu ZET zostały uznane za działalność konkurencyjną i złamanie zapisów umowy - przekazał.
Postanowił więc zakończyć swoją wieloletnią przygodę z TVN-em.
Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. Żeby uniknąć niepotrzebnych nikomu nerwów rozwiązuję właśnie tę umowę sam i na tym kończę przygodę z moją kochaną stacją.
Sytuację skomentował jego ojciec, Zygmunt Chajzer, który napisał pod oświadczeniem syna:
ZOBACZ: Filip Chajzer odszedł z "Dzień Dobry TVN". Zmaga się z poważną chorobą
Coś kiepsko z TVN, jeśli przeszkadza im współpraca ze stacją radiową. Najlepsi prowadzący często byli radiowcami! Filip nie przejmuj się, rób swoje, rób to, w czym jesteś najlepszy!
Teraz Filip Chajzer zamierza skupić się na pracy radiowej, co doradził mu ojciec jako pewnego rodzaju terapię.
fot. Instagram/filip_chajzer, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie