Reklama

Ewa Minge o słowach papieża Franciszka: Instytucja kościoła się już nie podniesie

04/05/2022 06:01

W niedzielę dziennik "Corriere della Sera" opublikował wywiad z papieżem na temat wojny w Ukrainie. Wielu obserwatorów uznało słowa Franciszka za niedopuszczalne, a nawet skandaliczne. Wśród przedstawianych opinii pojawił się głos Ewy Minge, która twierdzi, że wypowiedzi hierarchy mają podłoże finansowe, zaś wielu księży z imieniem Boga na ustach tworzy dla wiernych piekło na ziemi.

Niedawno pojawiły się informacje mówiące o tym, że papież Franciszek zamierza pojechać do Ukrainy. Teraz jednak przywódca Kościoła katolickiego wyznał, że zrezygnował z tego zamiaru. Wysłał tam już swoich kardynałów Michaela Czerny'ego i Konrada Krajewskiego. Zamiast tego wolałby spotkać się z Władimirem Putinem.

Ale ja czuję, że nie powinienem jechać [do Kijowa - przyp. red.]. Najpierw muszę pojechać do Moskwy, muszę spotkać się z Putinem. Ale ja też jestem księdzem, co mogę zrobić? Robię to, co mogę. Gdyby Putin otworzył drzwi... - wyraził nadzieję.

W innym fragmencie wywiadu czytamy, że premier Viktor Orban przekazał papieżowi, iż wojna ma zakończyć się 9 maja.

Zrozumiałoby się w ten sposób eskalację w tych dniach - tłumaczył Franciszek.

 

Papież Franciszek: szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO

Według niego jednym z powodów, dla którego Putin najechał Ukrainę było "szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO". Uznał również, że wojna prowadzona jest przez Rosjan po to, aby wypróbować wyprodukowaną broń.

 

ZOBACZ: Szok! Papież Franciszek uderzył kobietę! Teraz za to przeprasza

W sieci pojawiło się wiele komentarzy publicystów, którzy piszą, że papież w niewłaściwy i nieprawdziwy sposób usprawiedliwia Putina oraz działania rosyjskiej armii w Ukrainie. Zauważają, że jego punkt widzenia jest powszechny dla wielu krajów Ameryki Łacińskiej, z której pochodzi. Nie posiada pełnego obrazu sytuacji, a być może nawet traci kontakt z rzeczywistością. Uważają, że zamiast tłumaczyć przyczyny inwazji, powinien wyrazić współczucie i zapewnić o swoim wsparciu dla cywilnych ofiar wojny.

 

Ewa Minge o słowach papieża Franciszka

Głos w tej bulwersującej sprawie zabrała również Ewa Minge. Projektantka uważa, że za słowami duchownego stoją pieniądze, które spływają do watykańskiego skarbca.

Szef szefów poszedł tak szeroko, ze jasnym stają się zasoby banku watykańskiego. Nie można inaczej tego wytłumaczyć... Szkoda, instytucja kościoła się już nie podniesie. Dzisiaj można kupić w kościele certyfikat bycia dobrym człowiekiem, wyszorować dusze czekiem.

Ewa Minge z przykrością stwierdziła, że wielu księży "buduje innym ludziom hufce piekielne za życia".

Wierzę w Boga, wierzę tak bardzo, że każdego dnia z nim rozmawiam i zastanawiam się, jakie szykuje niespodzianki dla tych, którzy z jego imieniem na ustach budują innym ludziom hufce piekielne za życia. Najgorsze jest to, ze wśród zastępów kościelnych są i wspaniali duszpasterze i oni jak to kropla białej farby w puszce czarnej, stają się niewidoczni. My wierzący nie przestaniemy ufać Bogu, bo nie oczekujemy od Niego czarów i nie dzielimy się modlitwą jak "abrakadabra". Rozumiemy cierpienie i rolę Szlifierza. Hokus pokus zadziałał dzisiaj jak nigdy, szkoda, że na koniec szaty byle spadły. Król jest nagi...niestety. A zaczął swoje rządy nienajgorzej - napisała na Facebooku.

fot. Instagram/franciscus, eva_minge

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do