Reklama

Danuta Holecka nie otrzyma odprawy z TVP

14/12/2023 18:58

Prezenterka liczyła na niemal 600 tysięcy złotych odprawy. Wygląda na to, że musiała odejść z kwitkiem. Nowe szefostwo postanowiło zmienić korzystne dla Danuty Holeckiej zapisy w jej umowie z TVP. Z kolei pracownicy mają żal do swojej szefowej o to, że zostawiła ich samych, mimo wcześniejszych zapewnień, że będzie z nimi do końca.

Danuta Holecka ostatnie wydanie "Wiadomości" poprowadziła w piątek 8 grudnia. Prezenterka po niemal trzydziestu latach kariery w TVP na odchodne nawet nie pożegnała się z widzami. Wiadomo, że swoje odejście planowała już od dłuższego czasu. Wszystko skupiło się na pieniądzach. Z TVP miała popisane dwie umowy opiewające na dwie diametralnie różne kwoty.

Holecką wiązały z TVP dwie umowy: o pracę i na firmę D.D.H. Studio "V". Ta o pracę opiewa na relatywnie niską kwotę rzędu tysięcy zł. Ale - wedle ustaleń Onetu sprzed paru miesięcy - już umowa z września 2020 roku z należącą do Holeckiej D.D.H. Studio "V" zakładała 46 tys. zł netto miesięcznie za prowadzenie 10-11 wydań, natomiast w umowie z lutego 2023 r., mającej obowiązywać do lipca 2025 roku, stawkę podwyższono do 50 tys. zł. Łączna wartość pierwszego kontraktu nie mogła przekroczyć 2,07 mln zł, a drugiego - 2 mln zł - poinformował serwis naTemat.

Danuta Holecka nie otrzyma odprawy z TVP

Ponadto, jak podała "Wyborcza", w umowie miała określoną sowitą odprawę, sięgającą nawet wysokości jej rocznych zarobków, dzięki czemu jednorazowo mogłaby otrzymać nawet 600 tysięcy złotych. Jednak nowe władze TVP mają doprowadzić do tego, że Danuta Holecka nie otrzyma spodziewanej odprawy.

Szczerze? Danuśka się mocno przeliczy. Ona chce dostać ponad pół miliona zł na mocy zakazu konkurencji. Tyle że nowy szef TVP ją z tego zakazu zwolni dzień po objęciu funkcji. I Danusia nie dostanie ani grosza - przekazał w rozmowie z Onetem były pracownik TVP.

Tak suta odprawa to pewnego rodzaju zadośćuczynienie z racji zakazu pracy dla konkurencji, który może obowiązywać nawet przed rok. Tego typu zapisy w umowie podpisuje się, aby pracownik nie przekazał konkurencji swojego know-how, czyli całego zasobu wiedzy i kontaktów, które nabył u swojego pracodawcy.

A jakie know-how może wynieść Danusia? Najwyżej takie, jak słuchać poleceń z Nowogrodzkiej. Ta umowa o zakazie konkurencji zostanie wypowiedziana niemal natychmiast. I Danusia żadnych milionów nie dostanie. Nie dostanie ani grosza, mówiąc wprost - zapewnił były pracownik TVP.

ZOBACZ: Danuta Holecka ma dość: Jestem zaszczuwana! Idę do sądu!

Według Wirtualnej Polski Danucie Holeckiej zabrakło odwagi, aby pozostać w miejscu pracy do końca.

Za chwilę przyjdą nowi i zaczną nas wyprowadzać - miała stwierdzić z obawą w głosie.

Pracownicy "Wiadomości" z Placu Powstańców Warszawy, skąd nadawany jest program, mają żal do swojej szefowej. Odeszła, choć wcześniej publicznie obiecywała, że ich nie zostawi.

Zajęła się pieniędzmi dla siebie. Kiedy dopięła swego, cała reszta przestała ją obchodzić. Zostawiła wszystkich. Nie zostawia się tak ludzi, nie traktuje się tak ludzi, tak jak to robi Danuta Holecka. Ludzi poznaje się po tym, jak kończą. A ona niestety uciekła z okrętu. Bardzo nas rozczarowała. Przecież niedawno w tygodniku "Sieci" zapewniała, że będzie do końca. To wszystko okazało się kłamstwem. Jest to bardzo przykre - stwierdził informator Wirtualnej Polski.

Danuta Holecka jest jedną z pierwszych osób, które po zmianie władzy odeszły z "Wiadomości" oraz TVP. Wiadomo już, że podobny los czeka większość pozostałych gwiazd telewizji publicznej.

fot. KAPiF

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do