
Aktor przekazał informację o tym, że spłacił całą zaległą kwotę alimentów, dzięki czemu dalsze opłaty może uiszczać na bieżąco. Podana przez Antka Królikowskiego kwota robi wrażenie. Co ciekawe, płacił nie tylko na syna, ale nawet na swoją... teściową.
Przez wiele miesięcy Joanna Opozda i Antek Królikowski toczyli prawdziwą wojnę. Oboje obrzucali się zarzutami. Matka dziecka aktora twierdziła, że jej mąż nie wywiązuje się z obowiązku alimentacyjnego. Aktor z kolei zapewniał, że regularnie spłaca zaległości.
Robię wszystko, żeby płacić na syna, włącznie ze sprzedażą majątku, własnego domu - zapewniał w rozmowie z ShowNews.pl.
Twierdził, że zasądzona kwota w wysokości 10 tysięcy złotych miesięcznie jest zbyt wysoka. Z miejsca dodał, że uiszcza zaległości, choć narzekał na to, że część tej kwoty jest przeznaczana dla Joanny oraz jej matki.
Kłamstwem jest, że dążę do tego, by mniej płacić na syna. Zabezpieczenie wynosi 10 tys. zł na miesiąc. Z czego: 4 tys. zł otrzymuje Joanna, 4 tys. zł przekazywane jest matce Joanny za opiekę nad Vinim, 2 tys. zł realnie otrzymuje mój syn. Jedyne, z czym się nie zgadzam, to z płaceniem na żonę, która przecież pracuje i żyje obecnie na znacznie wyższym poziomie niż ja, mając dwa razy wyższe dochody, co wykazałem w sądzie, oraz z płaceniem pełnej kwoty aż 4 tys. zł Małgorzacie Opoździe za opiekę nad Vinim - ubolewał.
Antek Królikowski poinformował właśnie, że spłacił zaległy dług alimentacyjny.
29 lutego skontaktowałem się z komornikiem Joanny. Przyznał, że obecnie spłaciłem cały dług, dodatkowo zabezpieczył już płatność za marzec. W ciągu ostatnich 6-ciu miesięcy spłaciłem 124 tysięce złotych, a środki na kolejny miesiąc są zamrożone na moim koncie. Zależy mi na tym, żeby mojemu dziecku niczego nie brakowało - przekazał w rozmowie z "Super Expressem".
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie