
Aleksandra Kwaśniewska poruszyła ważny temat. Chodzi o podejmowanie przez kobiety świadomej decyzji o braku dzieci. Uważa, że nie należy ulegać presji rodziny i na siłę zostawać matką, a potem być osobą nieszczęśliwą.
Dziennikarka uważa, że nie powinno zmuszać się kobiet do tłumaczenia się z ich życiowych decyzji na takiej zasadzie, jak nie pyta się matek o to, dlaczego zdecydowały się posiadać potomstwo.
Wiemy, że macierzyństwo jest ogromnie ważne dla wielu kobiet, ale to nie powód, by te, które dzieci nie mają, były albo ignorowane, albo zmuszane do wiecznego tłumaczenia się ze swoich życiowych decyzji. Proszę zwrócić uwagę, że matek raczej się nie pyta, dlaczego się zdecydowały na dzieci. Jest to traktowane jako oczywisty wybór, a tak naprawdę powody bywają zaskakujące. Nie mówiąc o tym, że podobnie jak bezdzietność, nie zawsze jest to przecież kwestia świadomej decyzji - stwierdziła w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
Poruszyła też kwestię przeprowadzonych badań, z których jasno wynika, że wiele kobiet decyduje się na posiadanie dzieci pod presją rodziny i otoczenia. To prowadzi do tego, że wychowując dziecko czują się nieszczęśliwe.
Powstaje jednak coraz więcej badań, z których wynika, że wiele kobiet nie czuje się szczęśliwych jako matki. One czują, że zostały przymuszone do tej decyzji przez otoczenie, przez rodzinę, czuły na sobie wymóg społeczny. To też jest temat tabu. Matka nie może być nieszczęśliwa z tego powodu, że jest matką.
ZOBACZ: Internautka zapytała Olę Kwaśniewską o brak dzieci. Celna riposta prezydenckiej córki
Podobny temat poruszyła w programie "Miasto Kobiet", który od niedawna współprowadzi. Na antenie gościła Ewa Chodakowska, która opowiedziała o swoich doświadczeniach z bezdzietnością. Aleksandra Kwaśniewska po emisji programu otrzymała mnóstwo informacji w mediach społecznościowych od kobiet, które zdecydowały się na to, aby nie mieć dzieci. Napisała, że smuci ją powszechny brak zrozumienia w tym temacie. Chciałaby, aby podejście do bezdzietności w polskim społeczeństwie zmieniło się.
Mam ogromną nadzieję, że uda nam się znormalizować temat świadomej bezdzietności, a także uwrażliwić ludzi na to, jak bardzo mogą ranić "niewinne" pytania. Wierzę, że jeśli będziemy o tym mówić głośno i wyraźnie, to w końcu nas usłyszą. Ale przede wszystkim, bądźmy w tym razem. Szanujmy nawzajem nasze decyzje, wspierajmy je i nie narzucajmy innym własnego scenariusza na szczęście. Przytulam was wszystkie - napisała na Instagramie, dodając do postu zdjęcie z dziećmi, wykonane przed laty dla jednego z magazynów.
Olę w komentarzach wsparły Agnieszka Woźniak-Starak i Agnieszka Hyży. Uważają, że każda kobieta ma prawo decydować o sobie w każdej kwestii, również posiadania dzieci.
fot. Instagram/aleksandraleksandrowna
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
macierzyństwo to jest instynkt, różnie się czasem życie układa i to rozumiem, wiem tylko,że jeżeli nie ma przeszkód istotnych, to instynktu nie da się oszukać
Instynkt macierzyński to jest taka siła że idziesz jak burza by usłyszeć płacz i smiech dziecka....własnego dziecka ! Później to dziecko jest całym twoim światem, jest szczęściem radością, troską, a niekiedy bólem..... To jest taka niewyobrażalna więź ... dziecko i matka... że warto przeżyć ten CUD....♥️♥️
Nie ma czegoś takiego jak instynkt macierzyński. Ta terminologia została nam wszczepiona przez mężczyzn
Nie istnieje cos takiego jak jnstynkt. To raczej koniecznosc lub chec dbania o dziecko i przypisana rola. Kobiety ze skrajnie patologicznych rodzin bez przykładu od matki nie potrafią prawidlowo zadbać o dziecko bo nie mialy wzorca m.in nie bawily sie lalkami w dom. Ot magia instynktu -przygotowanie do roli przez społeczeństwo. Nie każdy musi to czuć. Ja mam świadomie 2 dzieci ale nie traktuje tego jako cudowne osiągnięcie jest trudno, nieraz się je niezosi. Dzieci to nie takie magiczne coś co zmienia świat na rozwy. To ciężki kawałek chleba. Poświęcenie i wyniszczenie organizmu. :-)
Cudnie to Pani ujęła - nic dodać nie można !
Szanujmy swoje decyzje - życzę tego wszystkim ????
no to teraz może zajmie się dziećmi
Szkoda gadać. Po co komu wtrazalać się w decyzje. Chcę mieć to niech mają nie chcą mieć ich sprawa. A jeżeli prawdziwa przyczyną jest wstydliwa to co komu do tego. Pozdrawiam Panią Olę i jeszcze bardziej Pana Jakuba. Lubię jego piosenki.
Bzdura żyjesz dla wygody własnej Dupy po to jesteś kobieta by dawać życie A jesteś niczym
Kobiety nie sa po to, zeby dawac dzieci. Kobiety maja mozliwosc je miec, inne niestety nie maja wyboru. Moze jeszcze uznajmy to za ich obywatelski obowiazek rodzic? Najlepiej, gdy spelniaja go patologiczne rodzine... tu tez jest instynkt macierzynski? Nie ma instynktu tak jak nie ma przymusi i koniecznosci posiadania dzieci. Wszyscy, ktorzy oceniacie, skupcie sie na wlasnym zyciu i wlasnych decyzjach nie oceniajac innych. Czesto brak dzieci nie wynika "z wygody wlasnej dupy", ale z duzo bardziej istotnych podobudek. Co wiecej, jest to wspolna decyzja kobiety i mezczyzny, wiec tym bardziej nie rozumiem, dlaczego cala ta zawisc spada na kobiety. Przestancie kreowac rzeczywistosc, w ktorej dzieci rodzi sie z poczucia koniecznosci i przymusi zamiast z milosci i potrzeby serca.
A nawet jeśli „żyje dla wygody własnej dupy” to… CO Z TEGO? Ja jestem matką z przymusu i nie jestem szczęśliwa z tego powodu a muszę to dziecko wychowywać i sprawiać by czuło się przeze mnie kochana. I tak wolałabym odpoczywać na wakacjach niż się nim zajmować. Produkujmy dalej takie rodziny…. Nie każde dziecko jest chciane i kochane, w jakim świecie Ty żyjesz?
Żałosny jesteś
Gdzie ty żyjesz człowieku to nie średniowiecze że ktoś coś musi
Idiota
Aż mi wstyd że ktoś z takim podejściem do życia pochodzi z mojego kochanego Poznania. Nauczcie się ludzie szanować czyjeś decyzje. To nie średniowiecze.
Aż mi wstyd że ktoś z takim podejściem do życia pochodzi z mojego kochanego Poznania. Nauczcie się ludzie szanować czyjeś decyzje. To nie średniowiecze.
Ale z Ciebie dzban....aż dudni
Aleś Ty durny, ograniczony , typowy damski szowinista. Kobiety to nie inkubator, ani przyrząd do prokreacji. Tylko tacy "pisokatolicy" jak ty twierdzą, że kobiety są tylko po to, żeby rodzić dzieci, je wychowywać i dodatkowo usługiwać mężczyźnie....
Taki komentarz może napisać tylko zero.
Powiedziałeś to dosyć prosto, ale dosadnie. Wszystkim paniom tutaj pragnę powiedzieć, że to nieszczęście jakim jest dla was wielu dziecko wynika z braku miłości. Nie kochacie siebie, nie rozumiecie życia, chcecie jedynie seksualnie konsumować, ubierać się, łapać facecików, mieć wygodne życie... I będziecie zawsze nieszczęśliwe, bo nie rozumiecie że te wasza gonitwa ma w głębokim tle chęć założenia gniazda, waszego ciała odwieczna tęsknota, dana wam przez Stwórcę. Nigdy nie spełnicie się, dopóki nie pokochacie prawdziwie a wtedy zostanie matką będzie dla was czymś cudownym i nobilitacją. Oczywiście najpierw trzeba zrozumieć istotę czasu, pożądań i miłości....
Prokreacja, wiara w istoty wyższe etc. to próba racjonalizowania strachu przed śmiercią (nie jest to tajemnicą dla psychologów i psychiatrów - polecam książkę dr Yaloma "Kat miłości"). Wielką rolę odgrywa także potencjał intelektualny i uzmysłowienie sobie czemu służy posiadanie dzieci lub odrzucenie tej opcji. Nie bez powodu społeczeństwa rozwijające się, jak również tzw. trzeciego świata mogą pochwalić się znakomitą frekwencją jeżeli chodzi o dzietność. Mój osobisty pogląd natomiast jest taki, że bezwzględnie szanuje świadomą i dojrzałą bezdzietność, niż bezmyślne rozmnażanie służące zaspokojeniu egoistycznych potrzeb rodziców, którzy muszą się wpisać w ramy społeczne, "kupić" sobie spokój, że rodowód zostanie zachowany, czy zmultiplikować się bo "Bóg tak chciał". Nie wspominam już o innych patologiach typu uzyskanie 500+, rozmnażanie się w celach szantażu, pijackie wpadki wśród osób żyjących na granicy ubóstwa.
Sensem naszego życia są nasze dzieci, jeśli nie możemy ich mieć powinniśmy stworzyć dom dla dzieci niechcianych/ Brak chęci posiadania dzieci z własnej woli to wg mnie jakaś ułomność, egoizm, wygodnictwo, której to decyzji będą te osoby bardzo żałować na starość/ No ale w przypadku pani Oli może lepiej, że nie przekaże tych genów dalej.....
Sensem życia powinno byc staranie sie zrozumien drugiegoninszanowac jego decyzje
A ja się jej nie dziwię, że nie chce mieć dzieci. Wychowywana w określonych warunkach, z jednej strony oczko w głowie rodziców, z drugiej strony musiała stawiać czoła wybrykom taty i idealnej matce. Myślę, że ona nigdy nie dobije do poziomu i klasy pani Jolanty i wciąż niesie ten bagaż ze sobą i dlatego nie chce być matką - zidentyfikowałoby ją to z kobietą, z którą relacje ma co najmniej trudne. Ale nie mówmy tu o świadomych wyborach - to wybory podświadome, bo każda kobieta która ma zdrową psychikę i jest rozliczona z różnych traum i innych problemów czuje normalność w byciu matką i jest to dla niej istotne.
W naszym społeczeństwie jest dużo zła..nienawiści od pokoleń..braku tolerancji..może zamiast tego lepiej uśmiechnąć się do drugiego, życzyć mu dobrego dnia niż osądzać z czyiś wyborów! Tak po prostu????????????????????????
Jak można być nieszczęśliwym z dzieckiem a szczęśliwym beż dziecka? Kobieto, ogarnij się. Nie możecie mieć dzieci i jeszcze snobizm pokazujesz, bo lepiej żyć w luksusie beż obowiązków niż adoptować dziecko i pomoc chociaż jednej istocie na tej ziemi, a stać was na to.
Bycie matką to najpięknijsza rola w życiu ! Zapach niemowlaka , te oczy dziecka wpatrzone w Ciebie z taką wiarą i miłością - za nic bym tego nie oddała. Dzisiaj moje dzieci już są dorosłe ale ciągle pamiętam jak kilkulatem mi powiedział " tak cię kocham jak nikt nigdy cię nie kochał" To największa miłość na świecie ! Szanuję decyzję kobiet świadomie wyrzekających się macierzyństwa ale trudno mi zrozumieć
należy zawsze powiedzieć nawet gorzką prawdę. Niestety po prostu nie mogą mieć dzieci. Wiele takich par jest - to choroba naszych czasów. A opowiadanie o jakiś wyborach to tylko TEATR.