Reklama

Alicja Majewska opiekowała się byłym mężem Januszem Budzyńskim do jego śmierci

06/06/2023 22:31

Piosenkarka cieszyła się małżeńskim szczęściem przez 12 lat. Wszystko skończyło się, kiedy Janusz Budzyński odszedł do innej. Mimo tego, co ją spotkało, opiekowała się chorym na raka byłym mężem aż do końca. Nie ukrywa, że bardzo przeżyła jego śmierć.

W maju Alicja Majewska obchodziła 75 urodziny. W trakcie swojej długiej kariery muzycznej odniosła wiele sukcesów. Jej przeboje na czele z "Być kobietą", "Odkryjemy miłość nieznaną" oraz "Jeszcze się tam żagiel bieli" zna praktycznie każdy. W porównaniu do życia zawodowego jej życie prywatne nie było usłane różami.

 

Alicja Majewska opiekowała się byłym mężem Januszem Budzyńskim do jego śmierci

W 1972 roku, mając 23 lata, poznała swojego przyszłego męża. Janusz Budzyński był znanym konferansjerem oraz prezenterem telewizyjnym. Zasłynął tym, że jako pierwszy, jeszcze przed Stanisławą Ryster, prowadził teleturniej "Wielka Gra". Słynął ze swojej nietuzinkowej urody, był lubiany i towarzyski.

 

Poznali się podczas trasy koncertowej zespołu Partita po Związku Radzieckim. Janusz Budzyński doradził młodej Alicji, aby zrezygnowała ze śpiewania w grupie i rozpoczęła karierę muzyczną. Pomógł jej dostać się na festiwal w Opolu.

 

Miałam opiekuna, to był mój mąż. Sama nigdy nie zaniosłabym dokumentów do komisji kwalifikującej na festiwal w Opolu. Nie wierzyłam w siebie, ale miałam wokół ludzi, którzy we mnie wierzyli - wspominała w rozmowie z Wirtualną Polską.

 

Piosenkarka nie ukrywa, że była szaleńczo zakochana w swoim mężu.

 

Janusz był niezwykle przedsiębiorczą osobą, niezwykle pogodną, był takim słoneczkiem od rana w domu. Przy nim się odnosiło wrażenie, że w ogóle nie ma żadnych problemów, co nie było prawdą. Pracował w telewizji, był prekursorem telewizyjnych shows - wyznała w programie "Taka jak ty".

 

Ich szczęście trwało 12 lat. Wszystko skończyło się, kiedy mąż piosenkarki odszedł do innej. Rozwiedli się w 1984 roku. Kiedy u prezentera stwierdzono nowotwór, piosenkarka bez wahania poświęciła cały swój czas na opiekę nad byłym mężem. Była przy nim do śmierci w 1990 roku.

 

Jego śmierć była dla mnie ogromną traumą - przyznała.

 

Po śmierci Janusza Budzyńskiego przez 12 lata zajmowała się chorą mamą. Mimo przeciwności losu pani Alicja pozostała optymistką.

ZOBACZ: Laura Breszka adoptowała synka swojej zmarłej siostry. Niesamowity gest aktorki

 

Jestem kobietą rozwiedzioną, wdową, nie mam dzieci. Na szczęście mam zwyczaj punktowania tego, co mi się udało. Szklanka jest dla mnie zawsze do połowy pełna, a nie pusta. Mam swoje smuteczki, jestem w takim wieku, że wielu bliskich mi ludzi odchodzi - wyznała w rozmowie z "Vivą!".

 

Po rozwodzie z Januszem Budzyńskim piosenkarka już nigdy nie wyszła za mąż.

fot. KAPiF

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do