Blanka Lipińska: Nie mam w tym momencie konkurencji. Chciałabym być na Netflixie!

Blanka Lipińska w rozmowie z Wideoportalem odniosła się do swojego seksownego wizerunku oraz ujawniła najnowsze plany związane z ekranizacją swojego erotycznego tryptyku.

Pisarka nie ukrywa, że celowo kreuje swój wizerunek w ten sposób, aby wyglądać ponętnie. Jednak ten zabieg powoduje mnóstwo negatywnych komentarzy ze strony internautów. - Od dawna nie czytam. To mi poleciła Natalka Siwiec i Doda. One mi powiedziały: "po prostu nie czytaj". To jest na zasadzie - psy szczekają, karawana jedzie dalej - przyznała.

Laura, główna bohaterka powieści Blanki Lipińskiej, jest alter ego pisarki. Z tego powodu pisarka nie wyklucza, że pojawi się w filmie planowanym na podstawie swojej pierwszej powieści "365 dni". Jej książki spotkały się jednak z krytyką ze strony recenzentów. - Przede wszystkim napisałam książkę dla siebie. Wydałam ją dla ludzi. A sprzedaż największa w historii EMPIK-u mówi sama za siebie. Nie mam w tym momencie konkurencji. Ci, co ją nienawidzą, prawdopodobnie jej nie czytali - uważa pisarka.

Pisarka zapowiedziała, że trzecia część sagi pt. "Kolejne 365 dni" znajdzie się w księgarniach pod koniec maja. Na podstawie pierwszej części ma powstać film. - Mam już zakusy na serial. Oczywiście Netflix jest modny, więc chciałabym być na Netflixie - zapowiedziała.

Blanka jakiś czas temu pojawiła się na okładce jednego z numerów magazynu "CKM". Nie zamierza jednak pozować dla "Playboya". - Wszystko, co chciałam pokazać, pokazałam w "CKM-ie". Mojej Grażynki nie chcę pokazywać, a podobno w "Playboyu" trzeba pokazać. Pewne rzeczy są zarezerwowane tylko dla mojego mężczyzny - zapewniła.

 

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

 

 

 

 

 

 

Tak wyglada okładka drugiej części książki pt. „Ten dzień”. Tak, wiem - wzbiłam się na wyżyny próżności i umieściłam na niej siebie