Danuta Holecka o ogromnej odprawie z TVP

Gwiazda "Wiadomości" potwierdziła, że odeszła z TVP. Zapewniła przy tym, że sama z własnej woli zrezygnowała z odprawy, którą określiła jako "ogromną". Jest pewna, że pieniądze te zostałyby zablokowane przez nowe władze telewizji.

Danuta Holecka nie pracuje już w TVP. Ostatni raz poprowadziła "Wiadomości" 8 grudnia. Po 30 latach odeszła z telewizji publicznej bez słowa pożegnania skierowanego do widzów. Tymczasem informacje o jej horrendalnych zarobkach rozgrzewają internet.

Danuta Holecka o ogromnej odprawie z TVP

Wiadomo, że Holecka miała podpisane z TVP dwie umowy. Według Onetu pierwsza umowa miała charakter etatu, za którą otrzymywała "niewielkie" wynagrodzenie w wysokości tysięcy złotych. Natomiast drugą umowę podpisała jako osoba prowadząca działalność gospodarczą jako D.D.H. Studio "V". Za poprowadzenie 10-11 wydań "Wiadomości" w miesiącu dostawała 46 tysięcy złotych netto. W lutym stawkę podwyższono do 50 tysięcy złotych. Łączna wartość pierwszego kontraktu nie mogła przekroczyć 2,07 mln zł, a drugiego - 2 mln zł.

"Wyborcza" podała, że Danuta Holecka miała zagwarantowana w umowie sowitą odprawę, sięgającą nawet wysokości jej rocznych zarobków, dzięki czemu jednorazowo mogłaby otrzymać nawet 600 tysięcy złotych. Informator Onetu zapewnił, że nowe szefostwo TVP mogłoby zablokować tak wysoką odprawę. Tymczasem Danuta Holecka zapewniła, że sama zrezygnowała z kwoty odprawy, która nazwała "odszkodowaniem z tytułu zakazu konkurencji". Zrobiła tak dlatego, ponieważ miała świadomość, że i tak te pieniądze zostałyby jej odebrane.

Jeszcze do niedawna Danuta Holecka zapewniała, że "nigdzie się nie wybiera" i jako szefowa "Wiadomości" do końca zostanie ze swoimi pracownikami. Dopiero teraz oficjalnie przyznała, że rzeczywiście postanowiła opuścić TVP, o co pretensje mają do niej jej koleżanki i koledzy z Placu Powstańców Warszawy.

ZOBACZ: Monika Olejnik żąda przeprosin od Danuty Holeckiej: Sąd wydał nakaz, macie mnie przeprosić!

fot. KAPiF