Maja Hyży nie chce oszukiwać fanów, więc na Instagramie prezentuje im siebie w prawdziwej wersji bez upiększeń. Czasami blokuje hejterów, którym nie podobają się jej niedoskonałe kształty. Na szczęście u większości jej fotosy wzbudzają prawdziwe uznanie.
Maja Hyży jest jedną z nielicznych gwiazd, które nie poprawiają swoich zdjęć, aby wyglądać na nich korzystniej. Wokalistka często publikuje w mediach społecznościowych fotki, na których nie ukrywa szpecących ciało blizn lub niedoskonałego brzucha. Czy wypuszczając takie zdjęcia nie obawia się krytyki?
Spodziewałam się pozytywnego odbioru, bo znam swoich fanów i ludzi, którzy są na Instagramie. Dbam o to, żeby tam ludzie byli za mną, a nie przeciw mnie. Ale są i tacy, co są przeciwko. Nie spodziewałam się takiego oddźwięku tego zdjęcia. Ludzie byli w szoku, bo twierdzą, że gwiazdy nakładają na siebie sto tysięcy filtrów, żeby być w stu procentach doskonałym, a nawet i w dwustu procentach. Ja uważam siebie za doskonałą w tej mojej niedoskonałości. Był ładny krajobraz, zrobił mój partner mi zdjęcie i czemu nie wstawić, czemu nie pochwalić się takim zdjęciem - wyznała.
Artystka nie unika pokazywania swoich skaz, ponieważ obrała sobie ważny cel.
Chciałam pokazać innym kobietom, które zostały mamami, które zmagają się z różnego rodzaju problemami, że wygląd nie jest taki ważny, w szczególności te nasze brzuszki. Ja jeszcze mam blizny pooperacyjne. To naprawdę nie jest tak istotną rzeczą - stwierdziła.
ZOBACZ: Maja Hyży ujawniła prawdę o relacjach z Agnieszką Hyży: Wiemy, jak ze sobą rozmawiać
Maja stara się, żeby na jej profilach w mediach społecznościowych dominowały osoby, które ją wspierają. Czy blokuje natrętów?
Poniekąd też. Jeśli ktoś jest natarczywy i nie rozumie prostymi, ładnymi słowami to tak też właśnie się dzieje – przyznała stanowczo piosenkarka.
fot. Instagram/majahyzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.